Reklama

Kucharski oskarża Filipiaka, czyli interesy robione z Cracovią…

redakcja

Autor:redakcja

27 sierpnia 2008, 21:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Raz – to może mógłby być przypadek. Dwa razy – nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale trzy? Dziwnie dużo osób ma pretensje do Janusza Filipiaka (dumnie tytułowanego przez wszystkich profesorem – nie za bardzo wiemy czemu, bo nie zauważyliśmy, by o wielu naszych trenerach mówić „magister”), że nie dotrzymuje umów. W dodatku są to umowy na tak niepoważne kwoty, że naprawdę można się zastanawiać, czy coś z właścicielem Cracovii nie jest nie tak…
O całej sprawie możecie przeczytać klikając tutaj – zgrubsza chodzi o to, że Cezary Kucharski płacze, iż nie zapłacono mu prowizji za transfer Kuliga. No i nie dość, że płacze, to jeszcze się na Cracovii mści. Odradza wszystkim współpracę z tym klubem, blokuje piłkarzy, między innymi Marcina Robaka. Kucharskiemu się nie dziwimy, bo też nie lubimy, jak ktoś na robi w balona.

Kucharski oskarża Filipiaka, czyli interesy robione z Cracovią…

Z kolei Filipiak sprzedaje dziennikarzowi całkowicie żenujące gadki – zamiast wytłumaczyć całą sprawę raz na zawsze, to opowiada, że menedżerowie w Polsce przypominają działaczy z Pekinu (tych co śpią na trawnikach) i w ogóle są z poprzedniej epoki. Bzdura to całkowita, bo akurat Kucharski z poprzedniej epoki nie jest i w ogóle na polskim rynku nie działa chyba ani jeden menedżer, który zaczynałby tę pracę przed 1989 rokiem…

Tak więc panie Filipiak – bogaty pan jest, ale jak pan zapłaci ludziom, którym jest pan winiem pieniądze, to pan specjalnie nie zbiednieje. A wstyd będzie mniejszy.

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...