Reklama

Tottenham kupuje kata Anglii. Ciężkie życie wannabe…

redakcja

Autor:redakcja

26 sierpnia 2008, 23:11 • 1 min czytania 0 komentarzy

Są takie kluby, które można byłoby określić mianem „wannabe” – czyli chciałyby być wielkie, ale nie mogą. Sama nazwa trzyma je gdzieś w rejonach średniactwa. Są w stanie zapłacić wielkie pieniądze najlepszym piłkarzom, ale ci z kolei nie chcą przyjść, bo marka nie ta. A jak markę bez nich zbudować? Nie da się. Błędne koło.
Wybić próbuje się Tottenham – iluż to piłkarzy mu odmówiło, w zasadzie wszyscy wielcy tego świata. I oto pierwszy „sukcesik”, namówiono na transfer Rosjanina Romana Pawliuczenkę, czyli kata reprezentacji Anglii. To może nie jest zakup, który rzuci Premiership na kolana, ale kolejny sygnał w stylu „gonimy świat”.

Kolejnym takim klubem jest Manchester City. Był w stanie zapłacić Ronaldinho nawet więcej niż Milan, ale Brazylijczyk wybrał bardziej renomowany zespół. Naprawdę ciężkie jest życie piłkarskich „wannabe”…

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...