Reklama

Górnik kręci się w miejscu. Znów będzie tylko średni.

redakcja

Autor:redakcja

23 sierpnia 2008, 22:07 • 2 min czytania 0 komentarzy

Górnik ma wielkie plany, do 2012 roku chce zdobyć mistrzostwo Polski, w tym sezonie cel jest taki, by zająć miejsce w pierwszej piątce. Biorąc pod uwagę słabość naszej ligi, taki plan na obecne rozgrywki wciąż jest wykonalny, ale jego zrealizowanie będzie oznaczało tylko to, że rywale byli słabi. Bo zabrzanie niczym nie imponują, wręcz można powiedzieć, że kręcą się w miejscu. Latem zrobili pewne transfery, ale… to nie był jakościowy skok. Czy Bonin i Pitry mogą wprowadzić zespół na piętro wyżej? My wątpimy – to średniacy tacy, jacy w Zabrzu już byli. Pitry zamiast Jarki. Powiedzcie sami, czy to coś zmienia?
Nie jesteśmy też pewni, czy zadanie jakie stawia się przed Ryszardem Wieczorkiem go nie przerasta. Czy jest on intelektualnie predysponowany do tego, by budować potęgę Górnika i z roku na rok wprowadzać go na szczyt. Pisząc wprost – nie jest to trener naszych marzeń, nie poszlibyśmy za nim w ogień, nie traktowali każdego wypowiedzianego przez niego słowa jak świętości i nie przechodziłyby nam po plecach ciarki w czasie jego odpraw motywacyjnych. Poza tym to dość antypatyczny typek.

Górnik kręci się w miejscu. Znów będzie tylko średni.

Powtórzymy więc – naszym zdaniem Górnik kręci się w miejscu, jest ciągle tak samo średni. Ani słaby, ani dobry. Średni. Zaszkodził też tej drużynie Leo Beenhakker, bo powołał już na różne zgrupowania kilku zawodników z tego zespołu (Zahorski, Pazdan, Danch, Magiera, Madejski, Pawelec, pewnie o kimś zapomnieliśmy) i ci mogli poczuć, że już nie są zwykłymi ligowymi przecinakami, choć przecież są nimi bez wątpienia. Co dla Beenhakkera charakterystyczne, nie powołał tylko tego, który strzelał najwięcej goli (Jarki)…

W to, że ten zespół będzie coraz lepszy, zwyczajnie nie wierzymy – sądzimy nawet, że coraz słabszy. Brzęczek i Hajto zaraz skończą kariery, reszta nie sprawia na nas wrażenia specjalnie utalentowanych graczy (choć wiele osób twierdzi, że potencjał tkwi w Malinowskim). Autorski produkt Ryszarda Wieczorka – ze względu choćby na samego autora – musi być przeciętny…

A wy co sądzicie?

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...