Wesoła rozmówka z wiecznie wesołym (nie wiadomo czemu) ministrem sportu Mirosławem Drzewieckim znalazła się w „Dzienniku”. Cezary Kowalski przepytuje polityka na temat alkoholu w sporcie. Jest więc sporo o naszych działaczach sypiających po pijaku na trawnikach, o szermierce, a na końcu o piłce…
Od jakiegoś czasu przechwala się pan, że doprowadzi do ustąpienia Michała Listkiewicza z funkcji prezesa PZPN. Na razie te pana opowieści można włożyć między bajki…
A chce się pan założyć, że jesienią Listkiewicza już nie będzie?
Przyjmuję zakład.
O co?
Może być butelka whisky.
Bardzo dobrze. Dziennikarz i minister zademonstrują sportowym działaczom, jak się pije alkohol z umiarem.
Trzech piłkarzy Beenhakkera zostało wyrzuconych z kadry. Domyśla się pan za co?
Tylko nie to! Za alkohol? Nieszczęścia chodzą parami. A może to lato jest po prostu zbyt gorące.
Skoro pan już przegrał zakład, panie ministrze, proponujemy, żeby nie kupował pan czerwonego Johny Walkera, tylko na przykład George Washington’s Straight Rye Whisky. Kosztuje jedyne 35 tysięcy dolarów, co przy niskim kursie dolara wydaje się ceną bardzo atrakcyjną.