Reklama

Czy już wszyscy zapomnieli, że należy mu zakazać pracy?

redakcja

Autor:redakcja

18 sierpnia 2008, 14:05 • 2 min czytania 0 komentarzy

W lipcu cała Polska zatrzęsła się od oburzenia – Dariusz Wdowczyk, żywy symbol korupcji w naszej piłce, podjął pracę w czwartoligowej Koronie Góra Kalwaria. Oficjalnie jako konsultant, w praktyce – jako trener. Niestety, news żył tylko jeden dzień, a kolesie Darka W. z PZPN nie zamierzali mu utrudniać działania w zawodzie. Najbardziej irytujący rzecznik w dziejach związku Zbigniew Koźmiński stwierdził nawet: „Przecież Darek musi z czegoś żyć”. Krzyczeliśmy wtedy: to niech idzie sprzedawać buty, a od piłki trzyma swoje brudne łapy jak najdalej! Ale niestety, polska piłka to przechowalnia dla ludzi, z którymi wolelibyśmy nie mieć nic wspólnego. Korona wznowiła rozgrywki. Z Darkiem W. Na początek marny remis 2:2. Jeszcze raz sprawdziła się taktyka stosowana przez różne gnidy: pogadają i zapomną.
Od razu zastrzegamy – nie byliśmy na meczu Korony. Jednak od lipca nigdzie nie pojawiła się ani jedna informacja, że Wdowczyk jednak w niej nie pracuje. Były za to zdjęcia, jak prowadzi trening. Dlatego przyjmujemy, że ten skorumpowany elegancik rzeczywiście działa dalej. To skandal i najlepszy dowód, że za pustymi hasłami PZPN o walce z korupcją nie kryje się nic. Jest to jedna wielka, wspierająca banda. Pamiętacie co niedawno na swoim blogu napisał Jerzy Engel? „PZPN został ostatnią instancją, która bez żadnych podtekstów realizuje walkę z korupcją w piłce nożnej”. Tak, walkę z korupcją. Zwłaszcza realizował ją syn byłego selekcjonera, który dla zaprzyjaźnionego Darka W. kupił niemal piętnaście meczów!

Trzeba mówić o tym głośno, powtarzać każdego dnia. Nie ma miejsc w futbolu dla umoczonych w korupcji! Dziś w „Przeglądzie Sportowym” zamieszczono zdjęcie, jak roześmiany Marian D. (albo co tak – Dusza!) siedzi na trybunie honorowej w Bytomiu. To naprawdę upadek, oznaka kompletnej zgnilizny. Ci ludzie śmieją się nam wszyscy prosto w oczy. A na czele tych wesołków wciąż stoi Michał Listkiewicz.

Czy już wszyscy zapomnieli, że należy mu zakazać pracy?

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...