Reklama

Nudziarz Wołowski atakuje i kłamie

redakcja

Autor:redakcja

15 sierpnia 2008, 23:53 • 2 min czytania 0 komentarzy

Najnudniejszy polski dziennikarz sportowy Dariusz Wołowski („GW”) niestety znów znalazł chwilkę, by zasiąść przy komputerze. Tym razem nie dość, że spłodził dzieło nudne, to jeszcze kłamliwe. Ogólnie nie pasuje mu, że obowiązki rzecznika prasowego Legii przejął Wojciech Hadaj. I napisał tak…
„Z całego serca popierałem walkę z kibolami, którą prowadził właściciel Legii Warszawa. Dlatego każdy krok wstecz boli mnie podwójnie. A takim krokiem jest posada rzecznika klubu dla człowieka przez lata kojarzonego z kibolstwem. Spiker Wojciech Hadaj zawsze schlebiał i służył wiernie kibolstwu. Na przykład wtedy, gdy przypominał legionistom, że kolejny mecz jest w Łodzi, więc trzeba zabrać ze sobą kamienie.

Hadaj jako spiker nigdy nie był symbolem profesjonalizmu, zawsze szowinizmu albo głupoty. Przykłady? Tydzień temu tysiące ludzi notorycznie bluzga w derbach na piłkarzy Polonii, ale spiker Hadaj, mający obowiązek przeciwdziałać, milczy. Kibolstwo lży „Ruskich” z FK Moskwa, a Hadaj milczy. I z takiego faceta Legia robi rzecznika prasowego.

Legii chciałbym przypomnieć, że rzecznik prasowy czy spiker nie jest przedstawicielem trybun, ale klubu. Być może Hadaj wyrósł już z kibolstwa, jednak przemilczając karygodne zachowania na trybunach, wciąż nie wygląda mi na człowieka, który chciałby wprowadzać w Legii cywilizowane standardy kibicowania. A może władze Legii pogodziły się z chamstwem, które króluje na ich stadionie?

Nie chce nam się komentować durnych wywodów, że spiker jest od tego, aby sterować tym, co śpiewają kibice. Nie jesteśmy aż tak naiwni, by wyobrazić sobie, iż Hadaj mówi: „Kibice Legii, apeluję – nie obrażajcie Polonii Warszawa”. A na to kibice: „Prze-pra-szamy, nie bę-dziemy!”. Nie, tu każdy ma swój rozum. I pewnie każdy (poza Wołowskim) wie, że są chwile, gdy lepiej milczeć niż się głupio odezwać, bo można wywołać reakcję odwrotną od zamierzonej.

Naszą uwagę zwróciło zdanie: „Na przykład wtedy, gdy przypominał legionistom, że kolejny mecz jest w Łodzi, więc trzeba zabrać ze sobą kamienie”. Otóż jest to podłe oszczerstwo. Wojciech Hadaj zalecał zabranie do Łodzi kasków, co było zresztą radą bardzo słuszną, bo to prawdziwy cud, iż do tej pory w czasie meczów Widzewa z Legią i permanentnego kamieniowania nikt nie zginął. Naprawdę – cud. Zabierzcie kaski i zabierzcie kamienie – trochę inny wydźwięk, co?

Reklama

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...