Reklama

Dzisiaj trudniej będzie się wytłumaczyć z porażek…

redakcja

Autor:redakcja

14 sierpnia 2008, 14:52 • 1 min czytania 0 komentarzy

O ile przegrać z Barceloną wstydem nie jest (choć nie oddać ANI JEDNEGO celnego strzału już trochę tak), o tyle mecze z Legii z FK Moskwa i Lecha z Grasshoppers nie są dla polskich drużyn zbyt wygodne – dostać łomot łatwo, a wytłumaczyć się z niego niespecjalnie. O 18 w Warszawie mecz z Rosjanami, a o 20.45 ze Szwajcarami. Jak obstawiacie? Upokorzeń dzień kolejny?
Obie drużyny inaczej podchodzą do meczu. Legia na każdym kroku zaznacza, jaki to świetny rywal do niej przyjeżdża – choć to tylko dwunasty zespół ligi rosyjskiej (po 17 kolejkach tego sezonu). Lech za to bardziej lub mniej otwarcie zapowiada, że wybije Szwajcarom piłkę z głowy. A to przechwala się Sławomir Peszko, a to Franciszek Smuda.

Dzisiaj trudniej będzie się wytłumaczyć z porażek…

Poznaniakom (zwłaszcza Peszce, do niedawna drugoligowcowi) radzimy przyłożyć lodu do głowy, bo przypominamy sobie, jak Legia grała z FC Zurich i – co tu kryć – została doszczętnie upokorzona. Owszem, Grasshoppers to tylko czwarty zespół poprzedniego sezonu, ale za to liga szwajcarska jest bez dwóch zdań silniejsza od naszej (a która nie jest?). A w tej naszej „Kolejorz” jak na razie zaczął od porażki 2:3 u siebie…

Tak szczerze, to nawet nie odważymy się zgadywać, jak dzisiaj pójdzie naszym drużynom. Spektakularnych zwycięstw raczej się nie spodziewamy, ale przy odrobinie szczęścia…

FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Polecane

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
1
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Komentarze

0 komentarzy

Loading...