Bartłomiej Grzelak odniósł kontuzję i nie zagra przez trzy tygodnie. No i wszyscy są zaskoczeni. Tak jakby nie wiedzieli, że Grzelak kontuzjowany jest zazwyczaj, a zdrowy tylko bywa.
To nie jego wina – taki ma organizm. Zawsze coś mu będzie strzelać, jak nie mięśnie, to ścięgna, jak nie ścięgna, to coś innego. Kiedyś zwykło się mawiać: – jak nie urok, to sraczka… No i niestety, tak to właśnie wygląda.

Są piłkarze zdrowi jak konie, a są tacy, którym coś dolega wiecznie. I jak się należy do tej drugiej grupy, to nie ma siły – zawsze będzie coś nie tak. Przykładów przez ostatnie lata mieliśmy sporo – Szymkowiak, Dawidowski, Olisadebe… No i Grzelak.

Dlatego od dziś nie będziemy podawali newsów, że Grzelak jest kontuzjowany. Będziemy podawali newsy, że jest zdrowy.