Reklama

Co za męska przyjaźń. Synalek kupował mecze Wdowczykowi!

redakcja

Autor:redakcja

05 sierpnia 2008, 12:40 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wyżej ocenialiśmy zdolności organizacyjne Dariusza Wdowczyka. No bo że Korona Kielce jechała z trzeciej ligi do pierwszej na dobrym smarowaniu, to wiadome było od dawna. Ale że mecze załatwiać musiał jej synalek Jerzego Engela, to już dla nas zaskoczenie. Jak widać, mały Jureczek zapatrzył się we “Fryzjera” i najwyraźniej chciał być taki jak on – pomagał każdemu, kto się do niego zgłosił. Był człowiekiem instytucją, otworzył biuro spadków i awansów. Może właśnie dlatego ma aż tylu przyjaciół wśród trenerów i dlatego też Stefan Majewski nie widzi nic złego w tym, że Jureczek bierze udział w zjazdach stowarzyszenia szkoleniowców?
Młodego E. przejrzeliśmy od razu – ten cyniczny uśmieszek i spojrzenie. Ale musiało minąć kilka sezonów, by mistrz Championship Managera dał się poznać szerszej publiczności jako cwaniaczek. Do tej pory sądziliśmy, iż mecze kupował dla siebie, ale okazał się serdecznym kumplem – kupował dla innych. Dziś ciekawy artykuł napisała “Polska”. Wynika z niego, że… synalek wiceprezesa PZPN ustawił WSZYSTKIE mecze rundy wiosennej sezonu 2003/04 (tak twierdzi prokurator), oczywiście dla Korony. W te “wszystkie” nie do końca wierzymy, bo gdy Koruptor miał już pewny awans, to oddawał punkty potrzebującym – w dwóch ostatnich kolejkach przegrał z Heko i Hetmanem, a wcześniej zdarzyła się jedna wpadka (z Siarką). No, chyba że mecz kupiony, a “Wdowiec” i tak nie potrafił wygrać. Albo że E. nie tylko kupował, ale jak trzeba było, to i sprzedawał.

Rzuciliśmy okiem na listę meczów. Orżnięci zostali fani następujących zespołów:

Co za męska przyjaźń. Synalek kupował mecze Wdowczykowi!

1. Hutnik Kraków
2. Stal Stalowa Wola
3. Motor Lublin
4. Górnik Wieliczka
5. Resovia
6. Stal Rzeszów
7. Proszowianka
8. Wisła II Kraków
9. Pogoń Staszów
10. Tomasovia
11. Sandecja
12. Polonia Przemyśl

No i ciekawostka – w tych spotkaniach kielczanie mieli pięć rzutów karnych. Oczywiście wiecie dlaczego? Bo byli tak dobrzy, że rywale musieli ratować się faulomi… To był prawdziwy FUTBOL NA TAK. Zasługi Jureczka doceniają byli trenerzy Koruptora – panowie W., W. i B. Wszyscy solidarnie swoimi sukcesami dzielą się młodym E. To się nazywa przyjaźń.


FOT. W.Sierakowski FOTO SPORT

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...