Przeczytaliśmy tekst w “Fakcie” o tym, że Euzebiusz Smolarek może przejść do Wisły Kraków. I mamy dziwne wrażenie, że nie ma w nim noc ponadto to, co sami pisaliśmy kilka dni temu – że byłoby fajnie, a gdyby zabrał się za to ktoś mądry, to może by nawet to zorganizował. Jak ktoś nie pamięta naszego tekstu, niech kliknie tutaj.
Dziennikarzowi “Faktu” chyba trochę zabrakło pomysłów, więc postanowił podkraść pomysł dodając do tego tabloidowe “że przejdzie, że tuż, tuż, że lada moment, że już leci samolotem”. My pozostajemy przy swoim – nie przejdzie, bo zabraknie kogoś z głową, kto by taką transakcję zdołał przeprowadzić. A szkoda.