Niestety, jedna znana żona ze sztucznym biustem jest więcej warta niż kilkadziesiąt meczów w reprezentacji Polski – do takiego wniosku można dojść po lekturze dzisiejszej prasy. Ale spójrzcie sami na okładki „Faktu” i „Super Expressu”…
No właśnie, czy kogoś na nich nie brakuje? Piotra Świerczewskiego! Niestety, dla tabloidów jest on najwyraźniej postacią zupełnie anonimową, w przeciwieństwie do Majdana – ten to przecież mąż swojej żony, który w dodatku zrobił sobie niedawno przeszczep włosów.

Poza tym – jak słusznie zauważył Michał Pol z „Gazety Wyborczej” – polska piłka wreszcie upodabnia się do angielskiej. Piłkarzy zatrzymuje się za bijatyki, a nie sprzedawanie meczów. Z dwojga złego, wolimy bijatyki (dopóki nas nie biją).