Reklama

Smuda ma kłopoty przez swój niewyparzony język

redakcja

Autor:redakcja

11 lipca 2008, 16:45 • 1 min czytania 0 komentarzy

To może być najbardziej absurdalny konflikt w polskim klubie – a wszystko przez Franciszka Smudę i jego specyficzny, niewyparzony język. Mianowicie Smuda powiedzieć miał tak o Jacku Kadzińskim, piłkarzu rezerw Lecha Poznań: – Giba się jak pijany ojciec… Nie byłoby całej sprawy, gdyby ów ojciec nie był prezesem Lecha i pracodawcą „Franza”. Starszy z Kadzińskich wkurzył się więc nie na żarty i szybko mu nie przejdzie. Młodszemu zresztą też pewnie nie.
Słowa, które rzekomo miał wypowiedzieć Smuda zacytował w swoim felietonie jeden z dziennikarzy „Polski”. No i teraz biedny Franek ma dwa wyjścia – wytoczyć dziennikarzowi proces albo narazić się na gniew prezesa i niezbyt miłe konsekwencje. A że chodzenie po sądach nie leży w naturze Smudy…

Smuda ma kłopoty przez swój niewyparzony język

Swoją drogą taki proces byłby ciekawy – prezes Lecha Andrzej Kadziński powinien się rzeczywiście upić, pogibać i wtedy moglibyśmy ocenić, czy jego syn giba się tak samo. Zresztą, naszym zdaniem w gibaniu nic złego nie ma.

Obstawiamy, że sprawa rozejdzie się po kościach – Kadziński wkurzy się na Smudę, Smuda na dziennikarza, a dziennikarz na Kadzińskiego. Wszyscy będą wnerwieni, ale przyjdzie liga i zajmą się poważniejszymi sprawami. A Jacek Kadziński dalej będzie gibał się w rezerwach.

Najnowsze

1 liga

I liga: Show młodzieżowców Miedzi, Kotwica i GKS Tychy na razie tylko remisują

Przemysław Michalak
0
I liga: Show młodzieżowców Miedzi, Kotwica i GKS Tychy na razie tylko remisują

Komentarze

0 komentarzy

Loading...