Reklama

Kacper Bieszczad odchodzi z Rakowa Częstochowa

Radosław Laudański

Opracowanie:Radosław Laudański

22 maja 2024, 16:42 • 2 min czytania 1 komentarz

Raków Częstochowa ogłosił, że po sezonie z klubem pożegna Kacper Bieszczad. 21-letni bramkarz został wypożyczony z Zagłębia Lubin i nie sprawdził się sportowo w drużynie mistrza Polski. Bieszczad więcej niż w Ekstraklasie występował w trzecioligowych rezerwach, a kiedy trener Dawid Szwarga dawał mu szansę gry w pierwszym składzie, to spektakularnie zawodził. W tym momencie nie wiadomo, w jakim klubie zobaczymy tego zawodnika w przyszłym sezonie.

Kacper Bieszczad odchodzi z Rakowa Częstochowa

Przyszłość Kacpra Bieszczada nie jest do końca jasna, ze względu na jego kontrakt. Latem 2022 roku golkiper przedłużył umowę do czerwca 2024 roku z opcją przedłużenia o kolejny rok. Na razie nie wiadomo, jak do kwestii jego pozostania w klubie podejdzie Zagłębie Lubin. Zarówno kiepska dyspozycja golkipera, jak i słaba regularność występów mogą mieć wpływ na decyzję „Miedziowych”. Bieszczad w trakcie trzech ostatnich sezonów rozegrał tylko 25 meczów w Ekstraklasie. Trener Dawid Szwarga kompletnie nie miał do niego przekonania, w Rakowie rozegrał tylko dwa mecze ligowe. Zarówno podczas starcia z Wartą Poznań jak i Radomiakiem Radom, Bieszczad mógł zachować się zdecydowanie lepiej.

21-letni golkiper ma znikome szanse na regularną grę w Zagłębiu. Obecny bramkarz numer jeden Sokratis Dioudis rozegrał całkiem niezły sezon i posiada kontrakt do 2026 roku. Zarówno Bieszczad, jak i Zagłębie muszą zdecydować, co dalej z jego karierą. W Ekstraklasie może być trudno o regularne minuty, więc sensowne wydaje się przejście do pierwszej ligi.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Urodzony w tym samym roku co Theo Hernandez i Lautaro Martinez. Miłośnik wszystkiego co włoskie i nacechowane emocjonalną otoczką. Takowej nie brakuje również w rodzinnym Poznaniu, gdzie od ponad dwudziestu lat obserwuje huśtawkę nastrojów lokalnego społeczeństwa. Zwolennik analitycznego spojrzenia na futbol, wyznający zasadę, że liczby nie kłamią. Podobno uważam, że najistotniejszą cnotą w dziennikarstwie i w życiu jest poznawanie drugiego człowieka, bo sporo można się od niego nauczyć. W wolnych chwilach sporo jeździ na rowerze. Ani minutę nie grał w Football Managera, bo coś musi zostawić sobie na emeryturę.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

1 komentarz

Loading...