Reklama

Malec: To najmocniejsza Pogoń, w jakiej grałem

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

20 kwietnia 2024, 15:36 • 2 min czytania 6 komentarzy

Pogoń Szczecin nadal ma szansę na dwa trofea w trwającym sezonie, choć aktualnie przegrywa z Piastem Gliwice 0:2. Portowcy już 2 maja zagrają w finale Pucharu Polski z Wisłą Kraków, ale liczą się też w walce o mistrzostwo kraju. O szansach szczecinian na sukces mówił w wywiadzie dla TVP Sport Mariusz Malec.

Malec: To najmocniejsza Pogoń, w jakiej grałem

Obrońca przekonuje, że drużyna jest już gotowa, by realizować najbardziej ambitne cele: – Według mnie, jest to już sezon, pod którym Jens Gustafsson podpisałby się obiema rękami. W poprzednich rozgrywkach było nieco inaczej, po wielu latach współpracy z Kostą Runjaicem nie dało się zmienić wszystkiego od razu. Wydaje mi się, że to najmocniejsza Pogoń, w której występowałem. Gramy widowiskowo, styl gry odpowiada całej drużynie, a dobre wyniki dodają pewności siebie – mówi Mariusz Malec w rozmowie z Maciejem Rafalskim.

Pogoń zdaje się też nieco lepszą drużyną niż jeszcze w rundzie wiosennej tego sezonu: – Poprawiliśmy się w grze defensywnej. Myślę, że wszyscy zawodnicy mają większą świadomość, jeśli chodzi o grę w obronie. Czasami potrafimy cierpieć, wytrzymać napór rywala i nie stracić gola. Przeciwnicy mają większy problem ze zdobyciem bramki – zauważa Malec, który wierzy też w sukces w meczu finałowym Pucharu Polski.

To dla nas coś wielkiego, także dlatego, że w ostatnich latach zawodziliśmy w tym turnieju. Teraz staniemy przed szansą rehabilitacji i możemy sprawić, że klub osiągnie historyczny sukces.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

6 komentarzy

Loading...