Reklama

Debiut Buksy w wyjściowym składzie Wisły wypadł bardzo obiecująco

redakcja

Autor:redakcja

23 lutego 2020, 18:03 • 3 min czytania 0 komentarzy

Wisła ściągnęła zimą dwóch napastników, mimo to w trzecim wiosennym meczu w pierwszym składzie i tak wystąpił 17-letni Aleksander Buksa. Oczywiście – nie byłoby to możliwe, gdyby nie szereg czynników, które ułatwiły Arturowi Skowronkowi podjęcie tej decyzji. Pierwszy? Uraz Alona Turgemana, którego doznał na treningu i który wyeliminuje go z gry na jakieś trzy tygodnie. Drugi? Brak pełnej sprawności Pawła Brożka. Trzeci? Pauza za kartki nominalnego młodzieżowca, Kamila Wojtkowskiego.

Debiut Buksy w wyjściowym składzie Wisły wypadł bardzo obiecująco

Trzeba było poszukać innego młodzieżowca, innego napastnika, a więc w naturalny sposób wybór padł na młodszego z braci Buksa, uważanego za perełkę Wisły Kraków. Jak wyszło?

Bardzo dobrze.

Najwięcej splendoru przysporzył 17-latkowi oczywiście szybko strzelony gol. Zachował się w tej sytuacji tak, jak należy. Zbiegł na krótki słupek, dając Niepsujowi możliwość podania. Zgubił kryjącego go Marqueza, no i oddał strzał podeszwą, który do najprostszych technicznie nie należał. Wszystko zagrało tak, jak powinno. Nawet, jeśli w pewnym momencie wydawało się, że Buksa po otrzymaniu podania niewiele będzie mógł zrobić.

Ale Buksa mógł podobać się nie tylko w akcji bramkowej czy wywiadzie w przerwie, w którym bardzo rozsądnie – wręcz nad wyraz rozsądnie jak na młodego zawodnika – przeanalizował grę swojego zespołu, uciekając od formułek i nie bojąc się krytycznego podejścia. Napastnik nie ograniczał się do czekania na piłki, a pomagał w rozegraniu. Mogło podobać się to, że często szuka gry do przodu i nieoczywistych rozwiązań. W kilku sytuacjach widać było, że nie należy do piłkarzy, którzy biegają bez mapy.

Reklama

Pierwsza sytuacja – Buksa ma trochę miejsca, ale naciskany jest z obu stron. Mimo to szuka podania do przodu i znajduje wolny korytarz, napędza akcję.

Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.09.19 Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.09.20

Druga – Buksa dostaje piłkę, przyjmuje do lewej nogi i szybko oddaje ją do kolegi, zachowując tempo akcji.

Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.09.46 Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.09.46 1

Trzecia – Buksa ma trochę miejsca i czasu, więc uznaje, że warto poszukać kolegi z przodu, wymuszając ruch na Saviceviciu. Gdyby kolega sprawniej się połapał, mógłby dostać piłkę na wolną strefę. Z akcji nici.

Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.10.24 Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.10.26

Reklama

Czwarta – mimo asysty rywala, Buksa daje radę przyjąć piłkę, odwrócić się, zgubić przeciwników i przygotować ją dla pędzącego Błaszczykowskiego.

Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.13.04 Zrzut ekranu 2020-02-23 o 17.13.07

Cztery niepozorne sytuacje, w których zobaczyliśmy piłkarza potrafiącego rozrysować sobie boisko w głowie i szukającego wolnych przestrzeni. To wartość o tyle cenna, że młodzi piłkarze czasami wpadają w pułapkę gry na alibi. Gdyby w każdej z tych sytuacji Buksa znalazł najbliższego kolegę albo oddał piłkę do tyłu, nie doczekałby się bury od trenera. Mimo to szukał trudniejszych rozwiązań.

I za to brawa. Czego Buksie brakowało? Zwłaszcza warunków fizycznych, ale na zbudowanie ich ma jeszcze czas. Nawet, jeśli oszukiwał Marqueza sprytem, to Hiszpan nadrabiał siłą mięśni i w kilku sytuacjach łatwo przestawiał młodszego przeciwnika. No i znacznie lepiej powinien spisać się w sytuacji z końcówki meczu, gdy został wypuszczony oko w oko z bramkarzem. Poszukał prawej nogi, ale Kozioł odpowiednio skrócił kąt i zablokował uderzenie. Lekkim usprawiedliwieniem dla napastnika może być fakt, że podczas strzału doznał urazu (a prawdopodobnie wcześniej, bo już biegnąc do piłki lekko utykał), po którym zszedł z boiska. Była to sytuacja stuprocentowa. 

238 minut, trzy bramki, status drugiego najlepszego strzelca w Wiśle Kraków. Skauci zagranicznych klubów po takim wejściu w dorosłą piłkę raczej nie wykreślają Buksy ze swoich notesów, a Wisła – co oczywiste – zaciera ręce.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Komentarze

0 komentarzy

Loading...