Kolejne zerwanie więzadeł w kolanie, drugie na przestrzeni jedenastu miesięcy, to tragedia dla Arkadiusza Milika, któremu przez palce przeleci z tego powodu łącznie rok kariery. Ale życzymy mu z całego serca – zresztą nie tylko my – by wracał do zdrowia jak najprędzej. By znów mógł nas cieszyć takimi bramkami, jak ta z towarzyskiego starcia ze Szwajcarią.
Rzut wolny na siedemnastym metrze, jeden z zawodników rywala czując co się święci staje przy słupku, jednak wobec perfekcyjnego uderzenia Milika jest bezradny. Tak jak i golkiper naszych przeciwników.