Reklama

Niewydrukowana tabela: chcą pomóc Legii, ale ta się nie daje

redakcja

Autor:redakcja

27 sierpnia 2015, 17:28 • 2 min czytania 0 komentarzy

Panowie z gwizdkiem rozkręcili się na dobre i o niezłej formie z początku sezonu spokojnie można już zapomnieć. Dzieje się więc w niewydrukowanej tabeli, w której mamy sporo zmian względem oficjalnych zestawień. Nie ukrywamy jednak, że wolelibyśmy, by ta rubryka była o wiele nudniejsza, a nasza tabela w znacznie większym stopniu przypominała tę prawdziwą.

Niewydrukowana tabela: chcą pomóc Legii, ale ta się nie daje

Zacznijmy od meczu, w którym pomyłek było najwięcej, i który wzbudził największe kontrowersje, czyli od starcia Legii z Koroną. Paradoksalnie nie musieliśmy tu weryfikować końcowego wyniku, bo goście i tak wygrali, ale musimy przyznać, że pan Lasyk zrobił wiele, żeby tak się nie stało. Brak czerwonej kartki dla Furmana i odgwizdanie wydumanego faulu na Nikoliciu to nawet coś więcej, niż ewidentna pomoc. Arbiter mylił się też na niekorzyść Legii – w tym chociażby przy braku jakiejkolwiek kartki za faul Malarczyka – ale sumarycznie pomógł gospodarzom oraz zaszkodził Koronie i tak to zapiszemy w niewydrukowanej tabeli.

Odnotowujemy też inne błędy, które nie wpłynęły na końcowe rozstrzygnięcia, czyli niesłusznie anulowany gol Kuświka w meczu Lechii z Łęczną oraz jednak zbyt pochopnie pokazaną czerwień Gigołajewowi w starciu Ruchu z Termaliką. Nie zmieniamy też końcowego wyniku w meczu Śląska z Podbeskidziem, gdzie obydwa rzuty karne uznajemy za prawidłowe, również ten dla gości, przy którym Kokoszka dał arbitrowi powody, by wskazać na wapno. Daniel Stefański popełnił w tym meczu dwa błędy – w 61. minucie nie pokazał oczywistej czerwonej kartki Adu Kwame, a w 84. minucie meczu nie wyrzucił z boiska Pawła Zielińskiego za brutalny faul. Z winy sędziego Śląsk nie grał w przewadze jednego zawodnika przez 23 minuty, a to jednak zbyt krótko, by dopisywać wrocławianom punkty.

Nie weryfikujemy też wyniku meczu Górnika Zabrze z Zagłębiem, chociaż bardzo nie podobał nam się rzut karny dla gospodarzy z rękę Cotry w polu karnym. Odległość była bardzo bliska, więc ciężko tu zakładać, że zagranie było celowe, jednak obrońca dał sędziemu pole do takiej interpretacji. My byśmy tego nie gwizdnęli, ale w jakimś stopniu usprawiedliwiamy Sebastiana Krasnego.

Szczęście w nieszczęściu, że wśród tylu pomyłek jesteśmy zobligowani do zweryfikowania tylko jednego wyniku. Nie widzimy absolutnie żadnych podstaw do podyktowania karnego za starcie Burligi z Przybeckim w meczu Pogoni z Wisłą. Gospodarzom odbieramy więc jedno oczko, a komplet punktów jedzie do Krakowa. Przy okazji warto zauważyć, że „Biała Gwiazda” jest jak dotąd najbardziej pokrzywdzona spośród wszystkich drużyn Ekstraklasy.

Reklama

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
3
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...