Dziś dość nieoczekiwanie wszyscy murowanego faworyta w starciu z Anglikami w Turynie dopatrują się w reprezentacji Włoch. Podobnie ma Czesław Michniewicz, zdaniem którego Azzurrim niezwykle potrzebny jest prestiż. Nieco bardziej sceptyczny Krzysztof Stanowski uważa, że Włosi nie mają „pół napastnika” światowej klasy. Kto ma rację? Przekonamy się późnym wieczorem.