Reklama

Wilk ponownie specem od logistyki. W końcu przebije się na dłużej?

redakcja

Autor:redakcja

20 października 2014, 15:46 • 2 min czytania 0 komentarzy

W zeszłym sezonie nazywano go panem od logistyki. Nazywano „Don Cezarym w wersji Diesel”. Zachwycano się, że taki typ zawodnika w Segunda División nie istnieje. Chwalono niemal za każdy mecz. Za zaangażowanie, przygotowanie fizyczne i serce do gry. Ale potem coś się załamało. Po kilku miesiącach na emigracji Cezary Wilk doznał poważnej kontuzji kości śródstopia prawej stopy i wypadł z obiegu. Zupełnie przestał się liczyć. Grywał w kratkę albo w ogóle się nie łapał. Nikt jednak nie zwracał na niego specjalnej uwagi. Do wczoraj. Wielka ekscytacja mediów występem Polaka to przesada, ale fakty są takie, że Wilk w końcu wrócił na karuzelę. I w zasadzie sam ją rozkręcił.

Wilk ponownie specem od logistyki. W końcu przebije się na dłużej?

Ostatnie tygodnie dla Deportivo były katastrofalne. Przed ostatnią kolejką – jedno zwycięstwo, jeden remis i pięć porażek. W tym druzgocące 1:4 z Sevillą, po którym lokalni dziennikarze zaczęli pytać, czy w Deportivo jest jeszcze życie. Czy ta drużyna jest się w stanie utrzymać? Ostatni mecz dał odpowiedź, że jak najbardziej. 3:0 z Valencią, przed tą kolejką wiceliderem. I szok w całej Hiszpanii. Jakim cudem drużyna, która w 7 meczach straciła 4 gole, daje sobie wbić 3 sztuki z takim outsiderem jak „Depor”?

Kluczem była rewolucja. Trener Victor Fernandez widząc, co się święci z Sevillą, zdecydował, że koniec kombinowania i czas na destrukcję. Wypuścił na środek Wilka, który zrobił wszystko, co do niego należało. Nie tylko zarządzał – jak mawiają Hiszpanie – całą logistyką spotkania. Większość dziennikarzy piszących komentarze po meczu podkreśla, że to właśnie wprowadzenie Wilka najbardziej odmieniło grę Deportivo, bo – jak czytamy w „Ecos del Balón” – tacy piłkarze, jak konkurent Polaka, Alex Bergantinos, czasem tracą koncentrację, a Wilk był niezawodny przez 90 minut. „Voz de Galicia” podkreśla z kolei, że nie tylko pomagał w przerywaniu ataków rywali, ale też zawsze wiedział do kogo podać i nieźle odnajdywał się w akcjach kombinacyjnych. – Moim zdaniem Wilk był najlepszym piłkarzem meczu – pisze Juan Cudeiro z „El Pais”.

– Potrafi się skoncentrować, przeciąć akcję przeciwnika, ale też płynnie sobie radzi z piłką przy nodze – dodaje Victor Fernandez, trener Deportivo, a lokalne media i kibice nie wyobrażają sobie kolejnego meczu ich drużyny bez Polaka. Mecz z Valencią pokazał, że – jak pisze „La Opinión a Coruna” – jest życie, jest nadzieja i przede wszystkim jest drużyna. A to w dużej mierze dzięki Wilkowi. Defensywny pomocnik wcale nie musi być niedoceniany.

Najnowsze

1 liga

Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”

Bartosz Lodko
1
Czy TVP dalej będzie transmitowało Ekstraklasę? „Jest za wcześnie, aby mówić o szczegółach”
Niemcy

Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?

0
Mistrzowie dramaturgii. Dlaczego Bayer jest tak dobry w końcówkach?
1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
8
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Hiszpania

Hiszpania

Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu

Patryk Fabisiak
4
Xavi: Okoliczności się zmieniły. Podjąłem tę decyzję dla dobra klubu
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
27
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

0 komentarzy

Loading...