Boniek to najlepszy polski piłkarz? „Byłbym faworytem”

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

12 grudnia 2025, 20:42 • 2 min czytania 7

Często spotykamy się z debatami tego typu, trudno uniknąć podobnych dywagacji. Dlatego też w naszym cotygodniowym cyklu felietonów, idąc za propozycją jednego z internautów, bez zbędnego zastanowienia spytaliśmy Zbigniewa Bońka, kto jego zdaniem jest najlepszym polskim piłkarzem w historii. Były reprezentant Polski odpowiedział na to pytanie z rozbrajającą szczerością.

Boniek to najlepszy polski piłkarz? „Byłbym faworytem”
Reklama

Dzisiaj każdy powiedziałby, że najlepszym polskim piłkarzem w historii jest Robert Lewandowski. I być może rzeczywiście tak jest. Ale wydaje mi się, że porównywanie piłkarzy z różnych epok jest trudne. Piłka co 10-15 lat się zmienia – zmieniają się warunki, regulaminy – zauważył na samym wstępie Boniek i trudno jego słowom zaprzeczyć.

Jedenastu Lewandowskich kontra jedenastu Bońków! [Zibi Top]

Reklama

Zbigniew Boniek zna swoją wartość. „Gdyby na boisko wyszło jedenastu Bońków…”

Później były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przeszedł jednak do konkretów i nie miał zamiaru uciekać od bardziej dokładnej odpowiedzi. – Wiem, że należę do grona pięciu, dziesięciu czy piętnastu najlepszych zawodników w historii naszej piłki i nie mam problemu z tym, że ktoś mnie ocenia lepiej czy gorzej od innych. Ale wiem jeszcze jedno: że gdyby na boisko wyszło jedenastu Bońków, to muszę szczerze powiedzieć – nie widzę jedenastu innych zawodników, którzy by mnie pokonali – stwierdził.

Znów – trudno taką tezę obalić, także dlatego, że każda epoka piłkarska rządziła się trochę swoimi prawami. Zbigniew Boniek oddaje się jednak wyobraźni i stawia naprzeciwko ekipy „jedenastu Bońków” trzy inne drużyny.

Wyobraźmy sobie jedenastu Lewandowskich na jedenastu Bońków, jedenastu Lubańskich na jedenastu Bońków, jedenastu Latów na jedenastu Bońków… Boję się, że w każdym rozdaniu byłbym faworytem! – przekonuje z uśmiechem były reprezentant Polski. Myślicie, że faktycznie mogłoby tak być?

CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW ZBIGNIEWA BOŃKA NA WESZŁO:

Fot. Newspix.pl

7 komentarzy

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama