Już w sobotę, 3 czerwca, na Stadionie Narodowym w Warszawie odbędzie się długo wyczekiwana gala XTB KSW Colosseum 2! Mamed Chalidow, Mariusz Pudzianowski, Salahdine Parnasse, Michał Materla, Artur Szpilka i wielu, wielu innych wojowników – polska federacja wystawia na tę galę wszystko, co najlepsze, tworząc wydarzenie na które złoży się aż 11 walk. Z tej okazji polecamy zapoznanie się z kursami poszczególnych pojedynków, które oferuje Fuksiarz.pl. Ale to nie wszystko, bo nasz partner ma dla was dwie specjalne promocje związane z KSW – boost za zakończenie przed czasem walk przez Pudziana i Mameda, a także zakład Kolosalny Fuks. Zainteresowani?
Poniżej łapcie rozpiskę wszystkich pojedynków na które możecie postawić. A trochę tego jest – gala na Stadionie Narodowym to bardzo napakowane wydarzenie nie tylko pod względem jakości, ale także liczby walk.
Spis treści
CZTERY HITOWE ZESTAWIENIA
Zacznijmy od dania głównego, na które przyjdzie nam najdłużej czekać. Hitową walką sobotniego wieczoru będzie starcie Mameda Chalidowa ze Scottem Askhamem. Czeczen z polskim paszportem tym sposobem stworzy z Anglikiem trylogię, bowiem obaj już dwa razy zmierzyli ze sobą w KSW. Pierwszą walkę po jednogłośnej decyzji sędziów wygrał zawodnik z Wysp. W rewanżu zaś został szybko znokautowany przez Mameda, który wymierzył w niego idealne kopnięcie z powietrza.
3 czerwca Askham będzie miał okazję udowodnić, że ciężki nokaut, który zafundował mu Chalidow, był tylko wypadkiem przy pracy. Szczęśliwym ciosem, który nie ma prawa się powtórzyć. Jednak to legenda federacji KSW będzie faworytem tego starcia. Owszem, Mamed najlepsze czasy ma już za sobą, a po zwycięstwie z Anglikiem sam został brutalnie znokautowany przez Roberto Soldicia. Lecz w grudniu ubiegłego roku odniósł zwycięstwo nad Mariuszem Pudzianowskim. Cały czas jest w treningu i regularnie walczył. Czego nie można powiedzieć Askhamie, którego ostatni raz w klatce oglądaliśmy w październiku 2020 roku, podczas drugiej walki z Mamedem. Forma Anglika to wielka niewiadoma, stąd nie dziwi nas, że Fuksiarz wycenia zwycięstwo Chalidowa na 1.62, a Askhama na 2.15.
Jednak pod względem zainteresowania mediów, najgłośniejszym starciem warszawskiej gali będzie walka Mariusza Pudzianowskiego z Arturem Szpilką. Powody takiego stanu rzeczy są oczywiste. Pudzian to gość, którego walki wprowadziły KSW do mainstreamu – choć wiele z tych pojedynków kwalifikowało się do kategorii freak fightów.
Z kolei Szpila jest postacią, która wzbudza ogromne zainteresowanie publiczności. Jego krytycy, a takich nie brakuje, powiedzieliby nawet, że to sława która znacznie przewyższa jego sportowe osiągnięcia. W końcu Artur od lat znajdował się na peryferiach poważnego boksu. Ale jako rozpoznawalny gość z doświadczeniem w sztukach walki, Szpila idealnie nadaje się na gwiazdę KSW. Pokonanie Pudziana byłoby symboliczną zmianą warty na stanowisku medialnego filaru organizacji. Choć to będzie ciężkie zadanie. Dosłownie, bo niełatwo wygrać w zwarciu z gościem o masie Pudzianowskiego. W dodatku Szpilka nie słynie z mocnej szczęki, stąd Fuksiarz upatruje faworyta w osobie Mariusza.
W tym miejscu się zatrzymajmy, bo tak się składa, że ekipa Fuksiarza przygotowała wyjątkowy dodatek do walk Pudziana i Mameda. Możecie aktywować specjalny boost na to, że obie gwiazdy KSW wygrają swoje walki przed czasem. Kiedy to zrobicie, kurs na takie wydarzenie wzrośnie do 4.10!
Pojedynkiem na który wielu fanów i ekspertów czeka najbardziej, jest starcie Mariana Ziółkowskiego z Salahdinem Parnassem. To zestawienie tak elektryzujące, że bardzo popularne są głosy iż właśnie rywalizacja Polaka i Francuza powinna być daniem głównym KSW Colosseum 2. Tymczasem jest ona „tylko” co-main eventem, choć wydaje się, że to w niej zobaczymy najwyższy poziom sportowy. Parnasse to trzeci podwójny mistrz w historii polskiej federacji. W kategorii piórkowej nie ma sobie równych, a w listopadzie udanie zaatakował pas w wadze lekkiej, pokonując w czwartej rundzie Sebastiana Rajewskiego. Jednak dodajmy, że wtedy zdobył tytuł tylko w wersji tymczasowej.
Pełnoprawny tytuł mistrza wagi do 70,3 kg posiada właśnie Ziółkowski, któremu starcie z Parnassem w listopadzie ubiegłego roku uniemożliwiła kontuzja. Tym razem zdrowie nie stanęło Polakowi na przeszkodzie, który bez wątpienia podejmuje najcięższe wyzwanie w karierze. Chociaż to Marian broni pasa, Fuksiarz jego triumf wycenia na 2.55, podczas gdy za wygraną Salahdine’a płaci 1.45.
Jednym z najbardziej wyrównanych pojedynków będzie konfrontacja Pawła Pawlaka z Tomaszem Romanowskim o mistrzowski pas wagi średniej. I wiecie co? Zabijcie nas, ale nie mamy pojęcia, kto może wyjść z niej zwycięsko. Pawlak to wojownik z ogromnym doświadczeniem. W przeszłości otarł się o UFC i choć szybko odbił się od największej federacji MMA na świecie, to na polskim podwórku radzi sobie znakomicie. Obecnie Plastinho notuje serię ośmiu walk bez porażki, na którą składa się remis i siedem zwycięstw!
Jednak po drugiej stronie klatki będzie miał godnego przeciwnika. Tomasz Romanowski robi prawdziwą furorę w największej polskiej federacji MMA. Popularny Tommy zwyciężył w ostatnich pięciu pojedynkach. Szerokim echem odbiła się zwłaszcza jego ostatnia walka z Radosławem Paczuskim, która miała miejsce podczas KSW 78. Obaj wojownicy stworzyli tak dobre widowisko, że ich pojedynek wyrósł do miana jednego z najlepszych starć w Polsce w 2023 roku. Po niejednogłośnej decyzji sędziów, w górę poszybowała ręka Romanowskiego, który tym samym zyskał prawo do walki o pas mistrza federacji. Jednak i tym razem w starciu z jego udziałem trzeba nastawić się na wyrównany bój.
TRZY PEWNIACZKI?
Ogólnie spoglądając na liczbę pojedynków w których da się wskazać wyraźnego faworyta, w tak obszernej karcie walk znajdziemy ich niewiele. My skłanialibyśmy się ku trzem takim zestawieniom. I tak się składa, że każde z nich nastąpi po sobie.
Pierwszą walką w której zwycięzca jest wyraźny, jest starcie Radosława Paczuskiego z Michałem Materlą. Cipao to legenda KSW i jeden z gości, który przez lata stanowił o sile polskiej federacji. Ale 39-latek ze Szczecina jednak najlepsze czasy ma już za sobą i może mieć spore kłopoty z pokonaniem tak świetnego strikera jak Paczuski. Chyba że jakimś sposobem uda mu się przebić przez grad ciosów Radka i zdoła go obalić. Wtedy przebieg pojedynku może ulec drastycznej zmianie. Jednak o wiele łatwiej to powiedzieć, niż wykonać w klatce.
Problemów z obroną mistrzowskiego pasa w wadze koguciej nie powinien mieć Jakub Wikłacz. Jego rywal, Werlleson Martins, to solidny i dość wszechstronny zawodnik. Jednak 26-letni Polak to uznana marka na naszym rynku, słynie ze znakomitego parteru. Możliwe więc, że udzieli swojemu oponentowi bolesnej lekcji w sztuce brazylijskiego jiu-jitsu – stylu walki z kraju z którego Martins pochodzi.
W klatce zobaczymy także Arkadiusza Wrzoska, który ma sporo wspólnego ze wspomnianym wcześniej Radkiem Paczuskim. Obaj to zdeklarowani kibice warszawskiej Legii. Razem trenują w Uniq Fight Club, czyli klubie walki założonym przez Paczuskiego. Ponadto jeden i drugi wywodzą się z kick-boxingu w którym osiągali spore sukcesy. To świetni stójkowicze, stąd w obu ich walkach radzimy nie odświeżać strony w przeglądarce, bo w każdej chwili może w nich nadejść spektakularne rozstrzygnięcie. Zwłaszcza, że rywalem Wrzoska jest Bogdan Stoica, który także specjalizuje się w kick-boxingu.
PRZYSTAWKI? JAK W NAJLEPSZEJ KARCIE DAŃ
Na sam koniec zostawiliśmy to, co zobaczycie na początku gali. Czyli kartę wstępną, w której dwa pojedynki to takie zestawienia, że na wydarzeniu mniejszego kalibru spokojnie mogłyby się znaleźć pod koniec karty głównej walk.
Mowa tu między innymi o starciu Romana Szymańskiego oraz Valeriu Mircei. Polak to bez wątpienia jeden z najbardziej widowiskowo walczących wojowników KSW, który tylko w tej federacji aż pięć razy zgarniał bonus za walkę wieczoru. To do bólu prosta zależność – masz Szymańskiego, to masz w klatce fajerwerki.
Polak walczył już z Mirceą, lecz po ich pojedynku pozostało sporo niedopowiedzeń, gdyż starcie zakończyło się po pierwszej rundzie z powodu kontuzji, którą odniósł zawodnik z Mołdawii. Faworytem rewanżu jest Szymański, ale to kolejna walka na Stadionie Narodowym, podczas której z głośników można będzie grać największy hit Anity Lipnickiej – I wszystko się może zdarzyć…
Jeżeli natomiast w KSW brakuje wam show poza klatką, to z pomocą przychodzi Adam Sołdajew. Styl wypowiadania się, ciekawa historia rodzinna, luz przed kamerą, a także oczywiście spore umiejętności… Ten gość ma wszystko, by stać się wielką gwiazdą MMA – nie tylko w Polsce. Jednak pozostaje pytanie, czy aby federacja nie postawiła przed nim zbyt trudnego zadania. Pochodzący z Czeczenii zawodnik, który legitymuje się rekordem 7-1, stanie naprzeciw Daniela Rutkowskiego – aktualnego numeru 2 rankingu KSW w wadze piórkowej z rekordem 15-3. Sołdajew stoczył w największej polskiej federacji dopiero dwie walki, stąd sobotnie wyzwanie może go przerosnąć.
Walka Leo Brichty z Maciejem Kazieczką na papierze jawi się jako typowy pojedynek dwóch stójkowiczów, z których każdy będzie chciał udowodnić, że to siła jego ciosu jest większym atutem. Obaj uwielbiają się bić, przy czym Czech wydaje się być bardziej dynamicznym wojownikiem, Polak zaś – silniejszym. Kluczem do sukcesu będzie zdominowanie rywala, a w tym elemencie lepszy może okazać się Brichta. Stąd Fuksiarz.pl to jego widzi w roli faworyta walki.
Ostatnim z omawianych pojedynków – a pierwszym, który obejrzymy w sobotę na Stadionie Narodowym – będzie starcie Krzysztofa Głowackiego z Patrykiem Tołkaczewskim. Wydawać by się mogło, że faworytem w tym zestawieniu będzie Głowacki. W końcu mowa o byłym zawodowym mistrzu świata w boksie. Ale naszym zdaniem nic bardziej mylnego. Owszem, gdyby pojedynek odbywał się na bokserskich zasadach i w dużych rękawicach, to nie mielibyśmy wątpliwości, że leworęczny Główka porozbijałby Glebę. Ale w MMA techniki ataku i obrony w stójce przypominają bardziej te z walk na gołe pięści. A właśnie w tego rodzaju starciach specjalizuje się Patryk.
Jakkolwiek absurdalnie by to nie zabrzmiało, lata doświadczeń z ringu mogą Głowackiego… zgubić. Chociażby kiedy trzymając gardę zapomni, że znacznie mniejsze rękawice do mieszanych sztuk walki nie amortyzują ciosów tak dobrze i szczelnie, jak zasłona postawiona w ich bokserskich odpowiednikach.
KOLOSALNY FUKS – PULA NAGRÓD O WARTOŚCI 10 000 ZŁOTYCH
Nie wiecie, na postawienie której walki się zdecydować? A co powiecie na małą tasiemkę, dzięki której możecie mieć… Kolosalnego Fuksa? Tak bowiem nazywa się specjalna promocja, którą przygotował dla was Fuksiarz.pl. Na czym owa promocja polega? To proste. Musicie obstawić rozstrzygnięcia wszystkich jedenastu walk na kuponie o minimalnej wartości 10 PLN. Jeżeli ten kupon wam wejdzie, to znajdziecie się wśród szczęśliwców pomiędzy których rozdzielona zostanie pula nagród o wartości 10 000 złotych we freebetach!
Wiele walk na KSW Colosseum 2 to wyrównane pojedynki, które mogą pójść w obie strony. Stąd możemy podejrzewać, że niewielu graczy popisze się swoją wiedzą na tyle, że uda im się wytypować zwycięzców wszystkich walk. Dodatkowo każdy gracz może obstawić tylko jeden kupon, który weźmie udział w konkursie. Stąd grupa ekspertów, którzy będą mieli Kolosalnego Fuksa, będzie dość wąska. Jeżeli wygra przykładowe dziesięć osób, to Fuksiarz.pl każdej z nich wypłaci po tysiąc złotych. Ale jeżeli takich szczęśliwców będzie tylko dwóch, to każdy z nich zainkasuje po pięć tysięcy. Zatem jest tu o co grać.
Fot. Newspix