Reklama

Widzew ma nowego zawodnika. Przybył z ligi norweskiej

Marcin Ziółkowski

09 grudnia 2025, 22:31 • 3 min czytania 4 komentarze

Zimowe okno transferowe nadchodzi wielkimi krokami. To ten czas w roku, gdy kluby Ekstraklasy czekają na ciekawe rynkowe okazje i raczej nie planują wykonywać rewolucji w swoich składach. W Widzewie jest pilna potrzeba działania, ale tym razem celem jest jakość nowych zawodników, a nie ich ilość. W Łodzi oficjalnie ogłoszono pozyskanie pierwszego z nich, potwierdzając tym samym nasze doniesienia.

Widzew ma nowego zawodnika. Przybył z ligi norweskiej

Dużo zmian, ale chciałoby się być wyżej w tabeli

Widzew nie może być w tej chwili zadowolony z piłkarskiej rzeczywistości. Latem poczyniono spore inwestycje, czym Robert Dobrzycki pokazał, że jego ambicje sięgają wysoko. Chce on wrócić w Polsce na szczyt, a także do europejskich pucharów.

Reklama

Parafrazując klasyka – nie od razu łódzką potęgę sportową jednak odbudowano.

Łodzianie są obecnie na 13. miejscu w Ekstraklasie i od ostatniego Piasta dzielą go jedynie trzy oczka. Do miejsc gwarantujących w przyszłym sezonie eliminacje europejskich pucharów także nie jest daleko. Różnica do czwartej Jagiellonii to osiem oczek.

Tabela Ekstraklasy jest więc na tyle płaska, że kilka dobrych spotkań włączy łodzian do walki o europejskie puchary – warto więc zadbać o udane zimowe transfery.

Widzew zadbał o transfer lewego obrońcy

Pierwszy z nich stał się właśnie faktem. Christopher Cheng to 24-letni lewy obrońca, który od rundy wiosennej będzie reprezentantem łódzkiego zespołu. Podpisał umowę do końca 2029 roku i będzie grać z numerem 17. Ma on za sobą udane rozgrywki – warto bowiem przypomnieć, że w Norwegii gra się systemem wiosna-jesień.

 

24-latek zanotował pięć bramek i pięć asyst. Z końcem roku odejdzie on z Sandefjordu. Były to bardzo owocne rozgrywki dla zespołu, który dość zaskakująco uplasował się na piątej pozycji w norweskiej ekstraklasie.

To trzeci w ostatnich latach piłkarz, który trafia do Łodzi bezpośrednio z tego norweskiego klubu z Tippeligaen. Poprzednio ten sam kierunek obrali Martin Kreuzriegler oraz Kristoffer Hansen. Żaden z nich Ekstraklasy nie zawojował, choć obecny piłkarz ligi tajskiej po zmianie klubu na Jagiellonię został mistrzem Polski w 2024 roku.

 

Cheng zdecydował się na zmianę po dwóch latach gry dla Sandefjordu. To dla niego pierwszy zagraniczny klub. Oto, co po podpisaniu umowy z Widzewem powiedział sam zawodnik:

– Mogę opisać siebie jako bardzo energetycznego i szybkiego zawodnika, który lubi dryblować i walczyć dla drużyny. W ostatnim sezonie nie tylko udowodniłem moje umiejętności, ale także odpowiednią mentalność, a ta pozwoliła mojemu zespołowi wygrywać mecze. (…)

– To nowe doświadczenie, jednak myślę, że to jest dobry czas, żeby zrobić krok do przodu. Propozycja Widzewa wydała mi się bardzo interesująca, dlatego ją przyjąłem. Jestem gotowy – dodał.

CZYTAJ DALEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Niecodzienna wypowiedź Guardioli o Alonso. „Musi sikać sam”

Jakub Białek
2
Niecodzienna wypowiedź Guardioli o Alonso. „Musi sikać sam”
Reklama

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Legia też może się uśmiechnąć. Historyczny sukces w Lidze Mistrzów

Jakub Białek
20
Legia też może się uśmiechnąć. Historyczny sukces w Lidze Mistrzów
Reklama
Reklama