Widzew go nie pozyska! Obrońca wybrał Ukrainę

Maciej Piętak

26 grudnia 2025, 10:00 • 2 min czytania 9

Widzew Łódź tym razem musi obejść się smakiem. Kibice klubu muszą uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na kolejne wzmocnienie obrony. Ilir Krasniqi, o którego łodzianie zabiegali w ostatnich dniach, nie trafi do Ekstraklasy.

Widzew go nie pozyska! Obrońca wybrał Ukrainę
Reklama

Widzew przegrał walkę o obrońcę

Jeszcze do niedawna ukraińskie media informowały, że 25-letni obrońca Ilir Krasniqi jest bardzo chętny na przenosiny do Łodzi. Ponoć Igor Jovićević także był szczególnie zainteresowany Kosowianinem. O zawodnika walczyła jednak również Polissia Żytomierz i to właśnie ofertę z Ukrainy wybrał ostatecznie stoper.

Zdaniem portalu sport.ua 17-krotny reprezentant Kosowa podpisał już kontrakt z Polissią, a oficjalna prezentacja zawodnika w nowych barwach ma nastąpić jeszcze przed Nowym Rokiem. Mówi się, że kwota transferu wyniesie aż dwa miliony euro, podczas gdy sam zawodnik według Transfermarkt wyceniany jest na milion.

Reklama

Klub z Żytomierza niedawno ogłosił też transfer innego Kosowianina. Do Polisii dołączył również Lindon Emerllahu – 12-krotny reprezentant kraju. Środkowy pomocnik występował wcześniej w rumuńskim CFR Cluj.

Mimo niepowodzenia w przypadku Krasniqiego Widzew zapewne dalej będzie szukać wzmocnień. W zimowym okienku transferowym klub zasilili już Osman Bukari, Christopher Cheng oraz Lukas Lerager. W kontekście łodzian mówiono już o ściągnięciu Capity, Bartłomieja Drągowskiego, Kamila Grosickiego, Tomasza Kędziory czy Przemysława Płachety, a plotek pewnie będzie jeszcze więcej.

Ilir Krasniqi to 17-krotny reprezentant Kosowa. Do 2024 roku występował w rodzimym KF Llapi, z którym rywalizował m.in. z Wisłą Kraków w eliminacjach Ligi Europy. W obu spotkaniach rozegrał po 90 minut (porażki 0:2 i 1:2).

Latem minionego roku dołączył do ukraińskiego Kołosa Kowaliwka za 300 tysięcy euro. 37 meczów w jego barwach i jedna bramka wystarczyły do wzbudzenia zainteresowania mocniejszych klubów – ostatecznie Kosowianin pozostanie na Ukrainie i nie wybierze Widzewa.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

9 komentarzy

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama