Wenger wskazał problem Liverpoolu. „Zniszczyli to”

Aleksander Rachwał

05 listopada 2025, 14:14 • 2 min czytania 0

Liverpool w ostatnim czasie przeżywał trudny okres. Choć The Reds dokonali tego lata imponujących wzmocnień, w lidze zanotowali już cztery porażki w dziesięciu meczach. Przed ostatnim spotkaniem The Reds z Realem Madryt swoją opinię na temat zmian, jakie zaszły w drużynie względem ubiegłego sezonu podzielił się Arsene Wenger, legenda trenerska Arsenalu.

Wenger wskazał problem Liverpoolu. „Zniszczyli to”
Reklama

Sporo uwagi poświęcano ostatnio m.in. Florianowi Wirtzowi. Niemiec – rekordowy transfer Liverpoolu – miał obiecujące wejście do drużyny – zaczął od asysty w meczu z Crystal Palace o Tarczę Wspólnoty. Na kolejne konkrety ze strony 22-latka trzeba było jednak czekać aż do końcówki października i meczu z Eintrachtem Frankfurt w Lidze Mistrzów, w którym zaliczył dwa ostatnie podania. Jednocześnie The Reds między 29 września a 29 października zanotowali sześć porażek w siedmiu meczach.

Wenger: Liverpool zniszczył swój środek pola

Arsene Wenger uważa, że wstawienie Wirtza do składu zaburzyło funkcjonowanie środka pola w drużynie trenera Arne Slota.

Reklama

Wirtz miał wybór między Bayernem Monachium a Liverpoolem. Powiedział wtedy, że przyjdzie do Liverpoolu, jeśli będzie mógł grać na pozycji numer dziesięć, zamiast grać na skrzydle – zauważył Francuz w BeIN Sports.

Liverpool zgodził się na to, by go ściągnąć. Wstawili go do podstawowego składu i zniszczyli swój środek pola, który tworzyli Ryan Gravenberch, Alexis Mac Allister i Dominik Szoboszlai. Żeby zrobić miejsce dla Wirtza, przesunięto Szoboszlaia – wskazał Wenger.

Co zrobili w meczu z Aston Villą (wygranym przez Liverpool 2:0 – przyp. red.)? Wrócili do ustawienia z zeszłego sezonu. Wirtz zagra przeciwko Realowi i jestem pewien, że wystąpi na boku. Trener powiedział: „Jeśli chcesz nadal grać, musisz grać na skrzydle, bo nie chcę niszczyć środka pola” – stwierdził Arsene Wenger.

Spotkanie z Real Madryt zakończyło się zwycięstwem Liverpoolu 1:0, a po spotkaniu Niemca chwalił… Dominik Szoboszlai.

Muszę o nim wspomnieć. Cały czas biegał, wygrywał piłki, wracał, miał swoje szanse i prawie mi asystował, więc przepraszam za to – mówił reprezentant Węgier.

WIĘCEJ O LIVERPOOLU NA WESZŁO:

Fot. Newspix

0 komentarzy

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Francja

Olivier Giroud bohaterem wyjątkowej akcji. Wskoczył w kostium św. Mikołaja

Michał Kołkowski
0
Olivier Giroud bohaterem wyjątkowej akcji. Wskoczył w kostium św. Mikołaja
Reklama

Anglia

Anglia

Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach

Braian Wilma
0
Maresca potwierdza. Zawodnicy Chelsea wracają po kontuzjach
Anglia

Samobój i nietrafiony karny. Pechowy wieczór obrońcy Crystal Palace

Braian Wilma
4
Samobój i nietrafiony karny. Pechowy wieczór obrońcy Crystal Palace
Anglia

Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”

Braian Wilma
1
Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”
Reklama
Reklama