Reklama

zabierz łokieć bo ci jebnę

Inne sporty

Steve Kerr: strzały, które nie milkną

Wyobraźcie sobie „Ojca chrzestnego” bez Roberta Duvalla albo „Chłopców z ferajny” bez Joe Pesciego. Niby aktorzy drugoplanowi, ale odwalili tam kawał dobrej roboty i bez nich – kto wie – mogły to być zupełnie inne filmy. Steve Kerr, kiedy biegał jeszcze po parkietach NBA, był właśnie takim Duvallem lub Pescim. Najczęściej ekskluzywny rezerwowy, ale nie przeszkodziło mu to zdobyć pięć tytułów mistrzowskich i zostać specem od rzutów za trzy punkty. Jedną […]
Rafal Bienkowski
6