Święty pilaw i skład z kartki właściciela. Przemysław Banaszak opowiada o Uzbekistanie
W Uzbekistanie na hasło „pilaw” piłkarze nie potrafią wysiedzieć w miejscu. Zdarza się za to, że siedzieć – na ławce – nakazuje im właściciel klubu, który dyktuje trenerowi skład z kartki. Przemysław Banaszak grał w Pakhtatorze Taszkent, tamtejszym potentacie. Teraz opowiada, jak wygląda podróż na mecz przez pustkowie, co otrzymują w darze rywale Uzbeków w Lidze Mistrzów i dlaczego treningi w Azji mogą spowodować masę kontuzji. Zapraszamy! Co sprowadza piłkarza do Uzbekistanu? Azjatycka Liga Mistrzów. […]