To nie będzie ich mundial
Kenneth smętnie spogląda na rozświetlone ulice Dohy z perspektywy szczytu luksusowego wieżowca Al Bidda Tower, gdzie mieści się siedziba Najwyższego Komitetu. Miasto świeci i iluminuje, nęci i obiecuje, widoczki naprawdę ładne, ale on jest przybity, bo agent rekrutacyjny zrobił go w trąbę. Obiecywał testy w Qatar Stars League, a nie dziesięciogodzinną harówkę na budowach i ciasny lokal w baraku. Kusił możliwością nastrzelania tylu bramek, że nadejdzie powołanie do reprezentacji Ghany przed mistrzostwami świata w Katarze, […]