Klub potrafi się odbić. Trudniej by człowiek zachował siłę.
– Wynajmowałem mieszkanie i miałem na utrzymaniu rodzinę. Już wtedy urodził mi się syn. Trudno było to wszystko tak poukładać, żeby starczyło pieniędzy od pierwszego do pierwszego. Nie było mowy o jakichkolwiek oszczędnościach. Ciekawe doświadczenie, bo przecież będąc cały czas na wysokim pułapie finansowym, jesteś rozpieszczany i zapominasz, jak sobie poradzić w gorszych chwilach – mówi w rozmowie z Weszło Dariusz Sztylka. Człowiek, który spadł ze Śląskiem do III ligi, by dziewięć lat później z tym […]