Po trzech latach lenistwa ruszyłem wreszcie tyłek. I – o dziwo – nie zostałem gwiazdą jorkyballa
Prowadzący dział Weszło Fit napisał do mnie: “poruszałbyś się coś, a potem to opisał, przecież kiedyś nawet coś tam trenowałeś”. Faktycznie, w szczytowej formie osiem lat temu zrobiłem 2950 metrów w teście Coopera, co do dziś pozostaje moim największym sportowym sukcesem. Poza tym miałem piątkę z koszykówki na studiach, jako jedyny spoza grona trenujących basket, więc nie ma co być fałszywie skromnym – wyczynowy sport nie jest mi obcy. Co prawda […]