Jak co środę… JAKUB OLKIEWICZ
Niebywale to wszystko zdziadziało. W sposób niepojęty, nie do ogarnięcia, w sposób, który musi wywoływać odruch wymiotny u każdego, kto nie traktuje internetowej dyskusji jako kwestii życia lub śmierci. Zaczęło się z całą pewnością od polityki, nie mam co do tego wątpliwości. To polityka była pierwotnym źródłem tego całego syfu, to z niej czerpie się wzorce, to od niej pobiera się schematy myślowe i kalki, przykładane potem gdzie popadnie. Zaczęło się od wojny plemiennej dwóch […]