Niespodzianka w Azerbejdżanie. Puchacz lepszy od Kochalskiego

Maciej Piętak

18 grudnia 2025, 20:27 • 2 min czytania 0

W zaległym spotkaniu 1. kolejki azerskiej Premier Ligi Sabah Baku rywalizował z Karabachem. Dla polskich kibiców hit rundy jesiennej miał dodatkowy smaczek w postaci rywalizacji dwóch reprezentantów naszego kraju. Ostatecznie to Tymoteusz Puchacz miał więcej powodów do zadowolenia po meczu niż Mateusz Kochalski.

Niespodzianka w Azerbejdżanie. Puchacz lepszy od Kochalskiego
Reklama

Puchacz na czele tabeli w Azerbejdżanie

Lokalne media od rana podkreślały wagę tej rywalizacji. Trudno się dziwić – przed spotkaniem Karabach miał 33 punkty, a drugi Sabah dwa oczka mniej.

Mecz rozpoczął się idealnie dla liderujących gości – już w dziewiątej minucie na listę strzelców wpisał się Leandro Andrade, który strzałem z okolic 16. metra zaskoczył bramkarza rywali. 10 minut później sędzia pokazał pierwszą żółtą kartkę, a wspominamy o tym tylko dlatego, że napomniany został Akim Zedadka. Jeśli ktoś się zastanawiał, gdzie wylądował były piłkarz Piasta Gliwice, to już dostał odpowiedź. Tworzy boki obrony Sabah Baku wraz z Tymoteuszem Puchaczem.

Reklama

Algierczyk oraz Polak grają regularnie, a, co warto podkreślić, były obrońca Lecha Poznań nie przegrał jeszcze w Azerbejdżanie meczu. Puchacz zadebiutował w klubie 14 września w derbach z Neftci i od tamtej pory Sabah rozegrał 14 meczów, z czego 10 wygrał.

Wracając jednak do hitu Premier Ligi, w drugiej połowie sytuacja się odwróciła. Bezrobotny dotychczas Kochalski (zero strzałów celnych rywali w pierwszej połowie) dwukrotnie musiał wyciągać piłkę z siatki. Najpierw do wyrównania tuż po przerwie doprowadził Joy-Lance Mickels, który wykorzystał sytuację sam na sam. Trzy punkty gospodarzom zapewnił z kolei Aaron Malouda. 20-letni Francuz wykorzystał znakomite podanie Veljko Simicia i nie dał żadnych szans polskiemu bramkarzowi.

Swoją drogą Simić powinien kończyć mecz z dubletem, ale w pierwszej części spotkania dwukrotnie chybił w dogodnych sytuacjach. Ostatecznie Sabah zasłużenie wygrał i dzięki zwycięstwu przeskoczył w tabeli Karabach i po 15 kolejkach jest na czele rozgrywek. Bardzo pomógł w tym Puchacz, mający cztery asysty w 14 występach we wszystkich rozgrywkach. Jego klub stracił zaledwie 8 bramek w tym sezonie ligowym.

Jednego gola więcej stracił Karabach. Dla Kochalskiego to był ósmy mecz ligowy w bieżących rozgrywkach, a jego licznik czystych kont wciąż pozostaje na dwóch.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Screen CBC Sport

0 komentarzy

Liczy, pisze i komentuje - nie zawsze w tej kolejności. Studiuje matematykę, a wcześniej przewinął się przez redakcje 90minut, FutbolNews oraz Żyjemy Futbolem. Prywatnie kibic Wisły Kraków oraz Chelsea. Ma beznadziejny gust muzyczny, jeszcze gorsze poczucie humoru, ale tyle dobrego, że czasem napisze jakiś niezły tekst

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama