Rosjanie po wybuchu wojny fałszowali wypowiedzi Kowalewskiego

Przemysław Michalak

24 grudnia 2025, 08:27 • 2 min czytania 4

Wojciech Kowalewski przez ponad cztery lata strzegł bramki Spartaka Moskwa i był jednym z ulubieńców tamtejszych kibiców. Ostatnio jednak doświadczył negatywnych zjawisk związanych z prowadzoną przez Rosję wojną na Ukrainie.

Rosjanie po wybuchu wojny fałszowali wypowiedzi Kowalewskiego
Reklama

Były reprezentant Polski wcześniej grał w Szachtarze Donieck, z którym wywalczył mistrzostwo i krajowy puchar. Dość długo nie dostrzegał tarć na linii Rosja – Ukraina.

Wojciech Kowalewski: W rosyjskich mediach krążyły moje wypowiedzi, których nie udzielałem

– To był okres bardzo normalnych stosunków, nic nie zapowiadało tak mrocznej przyszłości. W 2014 roku, gdy doszło do pierwszej eskalacji, byłem już poza Moskwą, po karierze piłkarskiej. Dla mnie osobiście to, co dzieje się na Ukrainie od 2022 roku, to coś strasznego. Przez tę wojnę zakończyło się wiele moich relacji z ludźmi z tych krajów. Czuję ogromny smutek i wiem, że pewne rzeczy w tych relacjach są już nie do odbudowania, a to i tak najmniejszy problem przy ogólnych relacjach tych dwóch krajów. Trudno mi sobie wyobrazić, by za naszego życia, sytuacja wróciła do takiego stanu, który ja pamiętam ze swojej kariery na Ukrainie lub w Rosji – stwierdził Kowalewski w rozmowie z Przemysławem Langierem na Interia.pl.

Reklama

Gdy wybuchła wojna na Ukrainie, rosyjskie media wkładały mu w usta słowa, których nie wypowiadał. Propozycji, by zabrać głos nie brakowało.

– Było ich wiele od 2022 roku, ale miałem świadomość, że moje słowa mogą być użyte w bardzo różny sposób. Jeśli chodzi o rosyjskie media, mam do dziś kontakt tylko z jednym tamtejszym dziennikarzem i jeśli cokolwiek się pojawi tam z mojej strony, to tylko za jego pośrednictwem i po mojej autoryzacji. W teorii, bo dostałem kilka sygnałów, że po rosyjskich mediach krążą moje rzekome wypowiedzi, których nigdy nie udzielałem – mówi 11-krotny reprezentant Biało-Czerwonych.

I dodaje: – Nie szukałem tych wypowiedzi, ktoś mi po prostu coś przekazał. Ale żadna z tych wypowiedzi nie mogła należeć do mnie, bo z nikim nie rozmawiałem. Gdy chciałem coś zweryfikować, te wypowiedzi po prostu znikały.

Wojciech Kowalewski obecnie wspólnie z Łukaszem Fabiańskim i Arturem Borucem tworzy projekt związany ze szkoleniem bramkarzy, co tłumaczy aktywność tego ostatniego w mediach, za którymi nigdy nie przepadał.

Kowalewski zakończył karierę w sezonie 2010/11 jako zawodnik cypryjskiego Anorthosisu. Do dość wczesnego zawieszenia butów na kołku (34 lata) zmusiły go coraz poważniejsze problemy z kręgosłupem.

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

4 komentarze

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”

Braian Wilma
0
Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”
Reklama

Piłka nożna

Anglia

Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”

Braian Wilma
0
Trener Tottenhamu broni van de Vena. „Naturalna reakcja obrońcy”
Reklama
Reklama