W niedzielę eliminacje do mistrzostw świata wyłoniły nieoczywistych bohaterów. Troy Parrott strzelił hat-tricka w meczu z Węgrami, zapewniając Irlandii awans do baraży. W Afryce z kolei kluczową postacią był rezerwowy golkiper DR Konga, który obronił dwa rzuty karne, dzięki czemu jego kadra pozostaje w grze o mundial. Ekstraklasa, a konkretniej Cracovia, także ma w swoich szeregach postać, która uradowała cały kraj.

Eliminacje w azjatyckiej strefie
Zasady eliminacji do mistrzostw świata w strefie azjatyckiej to wyższa szkoła jazdy. Kwalifikacje składają się z aż pięciu rund.
W pierwszej rundzie było 20 reprezentacji. Każda rozegrała jeden dwumecz – jeśli wygrałeś, grasz dalej, a jeśli nie, to odpadasz. W drugiej fazie uczestniczyło 36 ekip, w tym 10 zespołów, które awansowały z pierwszej rundy. Podzielono je na dziewięć grup – z każdej do następnego etapu przechodziły dwie najlepsze reprezentacje.
Przechodzimy w końcu do trzeciej rundy. 18 drużyn narodowych dzielimy na trzy grupy sześciozespołowe. Z każdej z nich dwie najlepsze awansują na mundial, ekipy z miejsc 5. i 6. nie zagrają na mistrzostwach świata, a reprezentacje z lokat 3-4. dostają się do czwartej fazy. Jak łatwo policzyć, takich ekip mamy sześć, które dzielimy na dwie grupy po trzy drużyny każda. Zwycięzcy grup pojadą na mundial, ostatnie drużyny odpadają, a zespoły z drugich miejsc dostają się do piątej rundy.
To właśnie w niej spotkały się reprezentacje Iraku oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Zwycięzca dwumeczu między nimi zagra w marcowych interkontynentalnych barażach o udział na mundialu.
Cracovia ma bohatera w składzie!
W pierwszym spotkaniu w Abu Dabi padł remis 1:1. Niewiele brakowało, a miejscowi pojechaliby do Iraku z jednobramkową zaliczką, ale bramka zdobyta przez nich w 96. minucie została anulowana po interwencji VAR ze względu na spalonego.
We wtorek odbył się rewanż. ZEA objęły prowadzenie w 52. minucie za sprawą Caio, którego bramka kilka dni wcześniej nie została uznana. Radość gości nie trwała zbyt długo, bo niecały kwadrans później do wyrównania doprowadził Meme, a przy golu asystował Amir Al-Ammari. Piłkarz Pasów świetnie dośrodkował piłkę z rzutu wolnego, a 25-letni napastnik strzałem głową zdobył bramkę
Cracovia mogła być dumna ze swojego pomocnika także w końcówce spotkania. W SIEDEMNASTEJ (!) minucie doliczonego czasu gry Irak otrzymał rzut karny. Do jedenastki podszedł właśnie Al-Ammari, który pewnym strzałem zapewnił swojej ekipie wygraną.
Mimo rozegrania aż 20 spotkań, Irakijczycy nie awansowali jeszcze na mundial. Mogą to przyklepać dopiero przy okazji marcowych baraży interkontynentalnych. Z pozytywów – będą tam rozstawieni, zatem zamiast dwóch spotkań, rozegrają jedno. Wszystkich potencjalnych przeciwników poznają dziś w nocy. Będą to dwie reprezentacje ze strefy CONCACAF oraz Boliwia, Nowa Kaledonia i DR Konga.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kadra Brzęczka jest niezniszczalna! Włosi znokautowani
- Boniek tłumaczy zwolnienie Brzęczka: „Aspekt pozasportowy”
- Oskar Pietuszewski skomentował brak powołania od Jana Urbana
Fot. Newspix