Artur Skowronek miał bardzo trudny początek jako trener GKS-u Tychy, ale potem zespół zatrybił i sytuacja zmieniła się diametralnie. Teraz jednak opiekun śląskiej ekipy przeżywa jeszcze gorszy okres niż na starcie i jego posada stała się poważnie zagrożona.

Tyszanie zanotowali bardzo dobrą drugą część poprzedniego sezonu. W pewnym momencie dobili do dziesięciu meczów z rzędu bez porażki, a w okresie od października 2024 do sierpnia 2025 przegrali zaledwie trzykrotnie.
Siedem porażek z rzędu. Artur Skowronek jeszcze dostaje czas od GKS-u Tychy
Nic dziwnego, że nadzieje na starcie nowych rozgrywek były dość duże, mimo że drużyna doznała poważnych osłabień. Odeszli przecież m.in. Marcel Łubik, Julius Ertlthaler, Marko Dijaković, Jakub Budnicki, Natan Dzięgielewski czy Bartosz Śpiączka. Z nowych zawodników na wstępie mocniej na wyobraźnię działało tylko nazwisko Damiana Kądziora.
Początek sezonu był niezły. GKS po sześciu kolejkach miał na koncie 11 punktów, a jedynej porażki doznał po zaciętym boju z Wisłą Kraków (3:4). Od końcówki sierpnia jest jednak katastrofalnie. Dziś tyska drużyna ma już passę sześciu kolejnych ligowych przegranych, a do tego odpadła z Pucharu Polski na rzecz trzecioligowego Zawiszy Bydgoszcz.
Siłą rzeczy zaczyna się mówić o niepewnej przyszłości Artura Skowronka. Szef klubu Max Kothny na razie go nie zwalnia, ale też nie ukrywa, że wyniki muszą się szybko poprawić.
– Trener przedstawił swoją koncepcję zmiany obecnej sytuacji i uważam, że jego podejście jest właściwe – cytuje Kothnego „Dziennik Zachodni”.
– Ważne jest wzmocnienie postawy defensywnej i przywrócenie radości z gry piłką. Ostatecznie w piłce nożnej liczą się wyniki i musimy zdobywać punkty w najbliższych tygodniach, ale czuję, że z Arturem jesteśmy na dobrej drodze. Widzę drużynę, która walczy i biega z dużą intensywnością, ale musi odzyskać pewność siebie, wracając do podstaw piłki nożnej – podkreślił.
GKS Tychy pierwszy mecz po przerwie reprezentacyjnej rozegra u siebie z Wieczystą Kraków (sobota, 18 października), która dopiero co pożegnała Przemysława Cecherza.
CZYTAJ WIĘCEJ O 1. LIDZE:
- Przemysław Cecherz zabiera głos po zwolnieniu. „Wykonałem bardzo dobrą pracę”
- Peszko zakpił z trenera Wieczystej: Może to były łzy szczęścia
- Joel Valencia ma nowy klub. Zostaje w Polsce
Fot. Newspix