Polki znalazły się na 24. miejscu w rankingu FIFA. To ich najwyższa lokata w historii. Jest o siedem pozycji wyższa od tej, którą zajmuje obecnie kadra Jana Urbana w zestawieniu męskich reprezentacji. W Europie tylko w krajach skandynawskich, słynących ze wsparcia kobiecej piłki, żeńska reprezentacja wyprzedza w rankingu męską o więcej miejsc.
Kobieca reprezentacja Polski na najwyższym w historii 24. miejscu w rankingu FIFA
W najnowszym rankingu FIFA kobieca reprezentacja Polski znalazła się na 24. miejscu. Po występie na Euro 2025 byliśmy o dwie pozycje niżej. Od porażki ze Szwedkami ekipa Niny Patalon notuje fantastyczne rezultaty. W ostatnim meczu finałów pokonała Dunki 3:2. Jesienią rozegrała cztery mecze towarzyskie, w których pokonała Walię, Słowenię i Litwę, ale równie cenny był remis z mocną Holandią.
Pozwoliło to wspiąć się na najwyższe w historii miejsce zajmowane przez Polki w światowym rankingu dzięki wyprzedzeniu Szwajcarii i Szkocji. Pozycja naszej kadry przez lata była niezwykle stabilna. Nigdy nie spadliśmy poniżej 35. miejsca, ani też nie przekroczyliśmy 27. lokaty. Udało się to dopiero w tym roku.
Taka pozycja w światowej hierarchii mogłaby dawać nadzieje nawet na grę w finałach mistrzostw świata, na których nasze zawodniczki jeszcze nigdy nie wystąpiły, a w których są już aż 32 miejsca. Niestety, ale tylko 11 z nich zarezerwowanych jest dla Europy, a w rankingu większość wyprzedzających nas drużyn jest z naszego kontynentu.
Eliminacje do turnieju, który w 2027 roku odbędzie się w Brazylii nasze zawodniczki rozpoczną w marcu. Będą one bardziej skomplikowane nawet od męskich. Rozpoczną się od Ligi Narodów, z której wyłącznie zwyciężczynie czterech grup Dywizji A wywalczą bezpośredni awans. Zagramy tam z Francją, Holandią i Irlandią. Z Oranje mierzymy się zatem ciągle w rozgrywkach obu płci…
Później odbędą się złożone dwustopniowe baraże, a najniżej notowany ich zwycięzca i tak będzie musiał zagrać w play-offach interkontynentalnych.
Panie wyżej od panów
Od roku polskie panie wyprzedzają panów w światowym rankingu piłkarskim. Wtedy to awansowały pierwszy raz w historii do finałów mistrzostw Europy. Później degrengolada Michała Probierza i zaskakująco dobra gra ekipy Niny Patalon na Euro 2025, gdzie udało się nawet wygrać z Dunkami po chwilowo świetnej grze, spowodowały, że Polki jeszcze bardziej uciekły Polakom.
Dziś są o siedem miejsc wyżej niż męska reprezentacja, plasująca się na 31. miejscu dzięki dobrej robocie Jana Urbana, który podciągnął ją o kilka pozycji. Warto zaznaczyć, jak niewiele jest krajów w Europie z taką przewagą kobiecej kadry w rankingu FIFA.
W TOP 25 żeńskiego rankingu tylko Szwedki, Norweżki, Dunki, Islandki i reprezentantki Finlandii wyprzedzają swoich męskich odpowiedników o co najmniej siedem miejsc. Niespodziewanie znaleźliśmy się zatem wśród skandynawskich krajów od lat specjalizujących się w piłce kobiecej. Trudno powiedzieć, czy dzieje się to dzięki wsparciu PZPN, czy mimo braku takiego wsparcia. Wydaje się jednak, że największa w tym zasługa Ewy Pajor i Niny Patalon, a nie mitycznej poprawy systemu szkolenia.
Tym bardziej, że ostatnio nasza kandydatura do organizacji finałów Euro 2029 otrzymała… zero głosów. Piłkarki prezentują już poziom światowy. Czas na działaczy.
CZYTAJ WIĘCEJ O KOBIECEJ PIŁCE W POLSCE NA WESZŁO:
- Polska piłkarka zmienia klub, ale zostaje w Rosji
- Ewa Pajor bohaterką El Clasico
- Wielkie lanie na powitanie. Ewa Pajor wróciła na boisko
- Polki pokazały klasę! Efektowne zwycięstwo nad Walią
- Marta Nawrocka pogratulowała kobiecej reprezentacji Polski
Fot. Newspix.pl