Reklama

Piotr Zieliński: Graliśmy jak równy z równym

Mikołaj Duda

14 listopada 2025, 23:44 • 2 min czytania 7 komentarzy

Polska w przedostatnim meczu eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata zremisowała z Holandią 1:1. Mecz na antenie TVP Sport podsumował Piotr Zieliński, który wypowiedział się choćby o grze na nietypowej dla siebie pozycji czy współpracy z Bartoszem Kapustką.

Piotr Zieliński: Graliśmy jak równy z równym

Zgadza się, zagraliśmy bardzo fajny mecz. Szkoda tej straconej bramki od razu po wyjściu z szatni. Stwarzaliśmy dużo sytuacji, mieliśmy wiele ciekawych akcji i można powiedzieć, że graliśmy jak równy z równym z jedną z najlepszych reprezentacji w Europie – powiedział Piotr Zieliński w pomeczowej rozmowie z TVP Sport.

Reklama

Piotr Zieliński po meczu z Holandią: Idziemy w dobrym kierunku

Piłkarz Interu Mediolan opowiedział także o swoich odczuciach z gry jako defensywny pomocnik. – Szczerze powiem, że to nie jest nic aż tak trudnego. Nie byłem jedynym zawodnikiem na tej pozycji. Był też Sebastian Szymański, później wszedł jeszcze Bartek Kapustka. Kuba Kamiński razem z Nikolą Zalewskim też super schodzili niżej i bardzo nam pomagali. Ułatwiali nam bardzo robotę – podkreślił Zieliński.

I dodał: – Wiadomo, że z takimi drużynami, które mają wielu świetnych zawodników trzeba dużo biegać. Holandia kocha mieć piłkę przy nodze, więc trochę tej pracy w defensywie jest, ale później daje ci ona siłę i moc, by stwarzać sytuacje, bo jesteśmy wszyscy razem, stoimy kompaktowo i to pozwala nam wychodzić z tymi szybkimi atakami, ale w grze pozycyjnej też dobrze dzisiaj wyglądaliśmy.

Piotr Zieliński został także zapytany o przedwczesną zmianę po zaledwie kilkunastu minutach rywalizacji, gdy Bartosz Kapustka zastąpił kontuzjowanego Sebastiana Szymańskiego. – Myślę, że Bartek Kapustka też jest już bardzo doświadczonym zawodnikiem. W klubie również czasami zdarza mu się grać na takiej pozycji i świetnie się odnalazł po wejściu na boisko. Od początku nie miałem wątpliwości, że świetnie sobie poradzi w tej roli. Szkoda tej kontuzji Seby. Mam nadzieję, że to nic poważnego i będzie mógł już nam pomóc na Malcie – stwierdził.

Holendrzy raczej sporadycznie podchodzili do nas wysokim pressingiem, ale to był ich plan na mecz. My mieliśmy swój i myślę, że bardzo dobrze go zrealizowaliśmy. Poza tą jedną sytuacją, w której trochę zaspaliśmy i za łatwo straciliśmy bramkę, wyglądaliśmy bardzo dobrze zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Generalnie spotkanie na duży plus. Idziemy w dobrym kierunku i oby tak dalej – podsumował spotkanie Piotr Zieliński.

WIĘCEJ O MECZU POLSKA – HOLANDIA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

7 komentarzy

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Mistrzostwa Świata 2026

Reklama
Reklama