Tak gaśnie światło wielkości Barcelony
To paskudny zmierzch ery. Niegdysiejszy potentat gaśnie w upokorzeniu. Ma twarz biernego Erica Garcii, który najpierw biernie przygląda się golowi Darwina Nuneza, a potem łapie durną drugą żółtą kartkę przy stanie 0:3 i wylatuje z boiska. Uosabia się w karykaturalnej pokraczności Luuka de Jonga. Ukazuje się w żenujących grymasach Ronalda Koemana. Wielkiej Barcelony już nie ma. Jest za to Barca, która nie potrafi być konkurencyjna dla Benfiki, która – z całym szacunkiem […]
Jan Mazurek
• 4 min czytania
66