Ekstraklasa
Górnik dojechał do Łodzi na drugą połowę, ale dla Widzewa to było stanowczo za późno!
Duże nieporozumienie w Łodzi – Górnik dojechał o szesnastej na mecz, zamiast na piętnastą, przez co przegapił pierwszą połowę. No a w drugiej nie wystarczyło trochę czasu, trochę szczęścia, trochę jakości, by straty odrobić. Ciekawe, jak na przestrzeni piętnastu minut może zmienić się drużyna – Górnik do przerwy nie istniał, by po przerwie dotrzymywać kroku Widzewowi, który wcześniej robił z nim, co chciał. Pomogły zmiany – zmienianie Musiolika często pomaga – i zabrzanie zaczęli grać […]