Wieczysta Kraków w ostatnich latach dorobiła się reputacji klubu, który jak na poziom poniżej Ekstraklasy, jest w stanie przeznaczyć duże pieniądze na kontrakty dla zawodników. W środowisku agentów piłkarskich najwyraźniej jawiła się jako zespół, do którego warto zgłosić reprezentowanych przez siebie zawodników, niezależnie od ich aktualnego statusu, co postanowił ukrócić wiceprezes Wieczystej ds. sportowych, Sławomir Peszko.

Tylko tego lata do beniaminka I ligi trafiło kilku znanych piłkarzy z przeszłością w Ekstraklasie, jak choćby Karol Fila, Carlitos, Dawid Szymonowicz czy Maciej Gajos. Najgłośniejszym ruchem krakowskiego klubu było jednak ściągnięcie Lucasa Piazona, byłego gracza m.in. Chelsea.
Sławomir Peszko apeluje do agentów. „Skończyło się”
Sławomir Peszko chciałby jednak, aby Wieczysta nie była postrzegana przez pośredników jako klub, do którego można wytransferować piłkarzy nie budzących już większego zainteresowania na rynku.
– Ledwo wysiadłem z samolotu, a tu już pięć ofert. Drodzy agenci, przestańcie wysyłać mi ten szrot, piłkarzy piątego sortu, których nikt nie chce, ale może Wieczysta się nabierze. Nie, kur**, nie nabierze się – przekazał Peszko w relacji na Instagramie.
Zapewnił też, że klub kładzie duży nacisk na weryfikację piłkarzy, którymi się interesuje.
– Skończyło się. My jeździmy, obserwujemy, sprawdzamy, analizujemy. Jak kogoś będziemy chcieli, to zadzwonimy – stwierdził wiceprezes Wieczystej.
Kolejne relacje Peszki ukazały, że działacz udał się do Chorwacji, gdzie pojawił się na stadionie Dinama Zagrzeb. Spotkał się tam ze znajomymi z Ekstraklasy – byłym graczem Legii Warszawa Ivicą Vrdoljakiem (obecnie agentem piłkarskim) i byłym zawodnikiem Lechii Gdańsk, Mario Malocą, aktualnie związanym z drugoligowym NK Jarun.
WIĘCEJ O I LIDZE NA WESZŁO:
- Mocne oświadczenie Polonii Warszawa. Surowe konsekwencje dla kibiców
- Wisła Kraków nie do zatrzymania! Pewne zwycięstwo i marsz po awans trwa
- Rollercoaster w Sosnowcu. Wieczysta i Śląsk dzielą się punktami
- Stracił miejsce w Wiśle Kraków. Może odejść do rywala
Fot. Newspix