Reklama

Olbrzymi pech piłkarza Pogoni Szczecin. Znów dłuższa przerwa

Przemysław Michalak

06 listopada 2025, 17:12 • 1 min czytania 0 komentarzy

O zdrowotnym dramacie może mówić Leo Borges z Pogoni Szczecin. Brazylijczyk dopiero co wrócił na boisko po dłuższej przerwie, a już ponownie wypadł z obiegu.

Olbrzymi pech piłkarza Pogoni Szczecin. Znów dłuższa przerwa

Co gorsza – chodzi o ten sam uraz, co poprzednim razem. Znów jego rozbrat z boiskiem trzeba będzie liczyć w tygodniach.

Reklama

Leo Borges z Pogoni Szczecin ponownie z poważną kontuzją

„Podczas ostatniego ligowego spotkania z Wisłą Płock u Leo Borgesa odnowił się uraz, przez który Brazylijczyk pauzował przez dwa miesiące z powodu złamania kości śródstopia” – czytamy w komunikacie opublikowanym przez Pogoń.

Borges pauzował wcześniej od połowy sierpnia do połowy października. Po powrocie zdążył rozegrać kwadrans w Pucharze Polski z Legią Warszawa i całą drugą połowę z Wisłą Płock.

Jego absencja sprawia, że chyba coraz bliżej debiutu w Ekstraklasie będzie Benjamin Mendy, który na razie zdążył wystąpić w sparingu Portowców.

Pogoń poinformowała również, że Sam Greenwood w meczu z Legią doznał drobnego urazu i jeszcze nie wiadomo, czy zdoła wystąpić w najbliższej kolejce.

Fot. Newspix

0 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama