Reprezentacja Belgii po raz kolejny nie sprostała oczekiwaniom w kwalifikacjach do mundialu 2026. Faworyzowane Czerwone Diabły tylko zremisowały na wyjeździe z Kazachstanem 1:1, choć przez większość spotkania dominowały.

Miejscowi rozpoczęli mecz w najlepszy możliwy sposób. Już w 9. minucie Satpaev przejął piłkę, dynamicznie przedostał się w pole karne i mocnym strzałem pokonał Matsa Selsa, wyprowadzając Kazachstan na wynik 1:0. Belgowie ruszyli do ofensywy, ale mimo licznych akcji nie byli w stanie zamienić ich na gola.
Belgowie powstrzymani. Niespodzianka w Kazachstanie!
W pierwszej połowie dogodne szanse zmarnowali kolejno Vanaken, Trossard, De Ketelaere oraz Castagne. Brak skuteczności sprawił, że zespół trenera Rudiego Garcii schodził do szatni ze stratą jednego gola.
Po przerwie goście szybko odrobili część strat. W 48. minucie Castagne posłał piłkę w pole karne, a Vanaken precyzyjnym uderzeniem głową doprowadził do wyrównania. Belgowie naciskali dalej, lecz zawodzili pod bramką rywali.
Kazachstan dodatkowo skomplikował sobie sytuację, gdy w 79. minucie Chesnokov po interwencji VAR obejrzał czerwoną kartkę. Mimo gry w osłabieniu gospodarze bronili się bardzo skutecznie, głównie dzięki świetnej postawie bramkarza Anarbekova. Ostatecznie zespół z Azji Środkowej dowiózł cenny remis do końcowego gwizdka.
Remis ten sprawia, że sytuacja w grupie J wciąż jest niepewna. Belgia utrzymuje pierwsze miejsce, ale jej przewaga nad Macedonią Północną wynosi zaledwie dwa punkty. W ostatniej serii spotkań Belgowie zmierzą się z Liechtensteinem, natomiast Macedończycy powalczą z Walią, która ma jeszcze dwa mecze do rozegrania.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Policja o oprawie: „Troska o bezpieczeństwo kibiców”
- Pajac sędzią meczu Malta – Polska
- Modrić piąty raz zagra na mundialu. Dołączy do wąskiego grona
fot. Newspix