Niecodzienna sytuacja w Pucharze Holandii. Zespół zrobił osiem zmian

Aleksander Rachwał

19 grudnia 2025, 09:24 • 2 min czytania 1

W czwartkowym meczu 1/16 finału Pucharu Holandii Go Ahead Eagles pokonali po serii rzutów karnych Rodę Kerkradę i awansowali do kolejnej fazy rozgrywek. W spotkaniu tym doszło do nietypowej sytuacji – zespół z Deventer przeprowadził w jego trakcie aż osiem zmian. To oznacza walkower – pomyślicie. Otóż nie, wszystkie zmiany odbyły się zgodnie z przepisami.

Niecodzienna sytuacja w Pucharze Holandii. Zespół zrobił osiem zmian
Reklama

Ale jak to, osiem zmian? Przecież standardowo trener może zrobić ich pięć plus ewentualnie jedną dodatkową w dogrywce. Odpowiedzią jest tutaj tzw. biała zmiana.

Nietypowa sytuacja w Pucharze Holandii. Trener zmienił ośmiu zawodników

Pierwszej zmiany Go Ahead Eagles dokonali już w 29. minucie, gdy kontuzji doznał Jakob Breum. W drugiej części meczu trener Melvin Boel wymienił kolejnych czterech piłkarzy, wyczerpując standardowy limit zmian. Jednak tuż przed gwizdkiem kończącym drugą połowę (który w tym przypadku oznaczał, że będzie dogrywka, był remis 1:1) goście znów wprowadzili na boisko nowego zawodnika.

Reklama

Stało się tak, ponieważ Oskar Sivertsen i gracz Rody, Koen Jansen zderzyli się głowami i nie byli w stanie kontynuować gry. W przypadku tego typu urazów trenerzy mogą skorzystać z „białej zmiany”, która dopuszcza zastąpienie kontuzjowanego gracza pomimo przekroczenia dopuszczalnego limitu „zwykłych” zmian. Wówczas możliwość przeprowadzenia dodatkowej zmiany otrzymuje również trener drużyny przeciwnej, tak, aby każdy z nich mógł skorzystać z tej samej liczby zmian.

Go Ahead Eagles mogli więc przeprowadzić dwie dodatkowe zmiany i jeszcze jedną, którą przepisy dopuszczają w dogrywce. I tak Sivertsena po pechowym zderzeniu zastąpił Oscar Pettersson, a w dogrywce trener Boel wprowadził dwóch kolejnych graczy – Xandera Blomme’a i Julius Dirksena. W efekcie tylko trzech zawodników wyjściowego składu pozostało na boisku do ostatniej minuty spotkania.

Mecz rozstrzygnęły rzuty karne. Ciężko stwierdzić, czy to kwestia zmęczenia, ale Roda, która w ciągu 120 minut wymieniła tylko czterech graczy, zmarnowała aż trzy „jedenastki” (wszystkie wykonywali gracze podstawowego składu), natomiast Go Ahead Eagles swoje trzy próby wykonali bezbłędnie (dwie z nich wykonali rezerwowi).

WIĘCEJ O PIŁCE NOŻNEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

1 komentarz

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama