Stadion, dom kilku pokoleń
Mecz z Sandecją Nowy Sącz, pierwsza liga. W teorii nie ma tragedii – ani rywal jakiś szczególnie ogórkowy, ani liga nie wyższa, niż w ostatnich kilkunastu sezonach, gdy częściej, niż w Ekstraklasie, kopaliśmy się na jej zapleczu. Na trybunach jednak bryndza. Trybuna „piknikowa”, złożona naprędce kupa żelastwa z krzesełkami, postawiona za jedną z bramek – niemal zupełnie pusta. Ludzi nie liczy się już w dziesiątkach, raczej na palcach. Na „Galerze” – niewiele […]
redakcja
• 4 min czytania
2