Zapomniany polski pomocnik z pierwszym golem w Turcji

Mikołaj Duda

03 grudnia 2025, 20:36 • 2 min czytania 2

Mateusz Łęgowski – a właściwie Legowski, jak nazywa go komentator w tureckiej telewizji – przypomniał o sobie polskim kibicom. Były zawodnik Pogoni Szczecin strzelił swojego pierwszego gola po przenosinach do Turcji. Co prawda bramka padła w meczu z zespołem z czwartego poziomu rozgrywkowego, ale wciąż wypada ją odnotować. Gol to gol.

Zapomniany polski pomocnik z pierwszym golem w Turcji
Reklama

22-latek po raz pierwszy od miesiąca dostał szansę od trenera na grę w pierwszym składzie. Jego Eyupspor zaczął zmagania w pucharze Turcji od starcia z Cankaya Futbol Kulubu, które na co dzień występuje na czwartym szczeblu rozgrywkowym. Od samego początku nikt nie miał wątpliwości, który zespół jest lepszy. Drużyna z tureckiej Super Lig prowadzenie objęła już w dziewiątej minucie rywalizacji, a później sukcesywnie dokładała kolejne gole. Niżej notowanego przeciwnika było stać tylko na honorowe trafienie. Eyupspor wygrał 6:1, a Łęgowski zdobył ostatnią bramkę w tym spotkaniu.

Reklama

Mateusz Łęgowski przypomniał o sobie kibicom. Pierwszy gol w Turcji

Był już doliczony czas gry, a mecz już dawno rozstrzygnięty. Kompletnie zrezygnowani piłkarze gości zaniechali gry według jakichkolwiek wytycznych taktycznych. Rzucili się do ataku, zapominając o obronie. Wykorzystał to Łęgowski, który po podaniu od Svita Seslara- strzelca pierwszego gola – stanął oko w oko z bramkarzem i bez skrupułów posłał piłkę obok przeciwnika, pakując ją do siatki.

Polak ostatnio nie miał najlepszych notowań u swojego trenera. Po słabym występie pod koniec października z Trabzonsporem oraz niewiele lepszym z Antalyasporem stracił miejsce w składzie. W ostatnich trzech ligowych spotkaniach:

  • zagrał nieco ponad kwadrans z Samsunsporem,
  • nie podniósł się z ławki rezerwowych w kolejnym meczu,
  • zaliczył epizod w starciu z Gaziantepem.

Być może pierwszy gol na tureckich boiskach pomoże wychowankowi Pogoni Szczecin w odzyskaniu zaufania szkoleniowca.

Łęgowski z Polski wyjechał do włoskiej Salernitany. W pierwszym sezonie grał dość regularnie, ale jego zespół nie zdołał uniknąć spadku z Serie A. Następnie nasz rodak został wypożyczony do szwajcarskiego Yverdon Sport, z którym również zaliczył spadek do niższej klasy rozgrywkowej.  Po powrocie na Półwysep Apeniński zastał już swój macierzysty klub w Serie C. Wtedy przyszła pora na odważną decyzję i Polak odszedł do Turcji.

22-latek ma na koncie jeden występ w pierwszej reprezentacji naszego kraju. Za kadencji Czesława Michniewicza zagrał cztery minuty w spotkaniu z Holandią. W tym sezonie Łęgowski wystąpił w ośmiu ligowych meczach. Jego Eyupspor z dorobkiem 12 punktów zajmuje 15. miejsce w tabeli Super Lig.

Czytaj więcej na Weszło:

Fot. Newspix

2 komentarze

Legenda w rodzinie głosi, że piłka podobno towarzyszyła mu już podczas narodzin. Jego pierwsze wspomnienia sięgają do MŚ w Brazylii w 2014 roku, kiedy jako siedmiolatek z zafascynowaniem oglądał jak przyszły piłkarz Górnika Zabrze sięga po trofeum. 100% na 100% jego uwagi zajmuje polska piłka. Przy trzeciej godzinie monologu o rezerwowym Radomiaka jego słuchacze często tracą cierpliwość. We wtorek i środę zbiera siły przed czwartkowym wieczorem, spędzanym wspólnie z jego ulubioną Ligą Konferencji. Gdy ktoś się go zapyta o piłkarza o imieniu Lamine, to bez zawahania odpowie Diaby-Fadiga

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Inne ligi zagraniczne

Reklama
Reklama