Mateusz Dróżdż przed objęciem sterów w Cracovii był prezesem Widzewa Łódź i doskonale widzi, jakie są różnice w funkcjonowaniu tych klubów. Dotyczy to także ostatnich wydarzeń.

Prezes Pasów w podcaście Tomasza Ćwiąkały nie ukrywa, że kryzys wizerunkowy związany z wylotem do Grecji byłego już wiceprezesa Macieja Szymańskiego (brał ślub) i trenera Karola Czubaka rozwiązałby zupełnie inaczej niż jego następca Michał Rydz.
– Ja nie wysłałbym samolotu po trenera Czubaka, żeby była jasność – zaznaczył.
I dodał: – Gdybym dostał plan mikrocyklu i zobaczył sześć dni wolnego, zapytałbym, o co tu chodzi. Jeżeli trener lub dyrektor by przyszedł i powiedział, że to jest zaplanowane i bierze za to odpowiedzialność, nic mi do tego. Pomijam już kwestie komunikacyjne…
Mateusz Dróżdż o zawirowaniach w Widzewie Łódź
Następne rozwinął wątek. – Na pewno wyszedłbym na środek i powiedział, że wiceprezes pojechał z trenerem na jedno z najważniejszych wydarzeń w swoim życiu, biorę za to całkowitą odpowiedzialność, a jeżeli to nie zafunkcjonuje, to po prostu będę wyciągał konsekwencje. I nie odpowiadałbym na te wszystkie rzeczy, tylko jako prezes zarządu wziął to na klatę, ale żadnych samolotów bym nie wysyłał. Potem robi się z tego telenowela. Pewne ruchy, które są wykonywane muszą uwzględniać szatnię, atmosferę i relacje w szatni – podkreślił Dróżdż.
Zapraszam na długą rozmowę z prezesem Cracovii, @mateusz_drozdz.
– Jak zmieniła się Cracovia po wejściu nowego właściciela?
– Czy newsy transferowe mogą uwalić transfer?
– Czy Benjamin Mendy mógł trafić do Krakowa?
– Gdzie będą mieli klub partnerski?
– Czy Redbull i Inpost były… pic.twitter.com/Q3YMBgJizk— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) October 8, 2025
Na pytanie, w którym klubie ma się do czynienia z większą presją, odpowiedział: – Tu zaskoczę, bo uważam, że w Cracovii jest większa presja niż w Widzewie. Może nie jest ona tak pokazywana publicznie i tak dalej, ale tu ludzie oczekują. To jest 70 lat bez medalu w Ekstraklasie. Oczekiwania są olbrzymie, bo odbiór klubu jest też inny. Cracovia w zeszłym sezonie zajęła dobre szóste miejsce, choć można było wyciągnąć więcej. W tym sezonie chcemy być lepsi. Mam nadzieję, że to będzie pierwszy raz od chyba dwudziestu lat, gdy ustabilizujemy swoje miejsce w czołówce, więc te oczekiwania są bardzo duże.
Dróżdż nie ukrywa, że Cracovia pod jego wodzą nie zamierza sposobem działania zbliżać się do Widzewa Roberta Dobrzyckiego. Wzór do naśladowania znajduje się gdzie indziej.
– Mamy podejście bliższe Jagiellonii. Na pewne rzeczy nas nie będzie stać. Oczywiście określona sytuacja na rynku, nasza w tabeli czy pieniędzy, które uzyskamy przede wszystkim z praw telewizyjnych, będzie warunkować, że możemy płacić więcej, ale staramy się być w tym racjonalni – podsumował.
CZYTAJ WIĘCEJ O WIDZEWIE ŁÓDŹ:
- Robert Dobrzycki o trenerze Widzewa Łódź. „Należy to uporządkować”
- Mocne słowa eksperta o Widzewie Łódź: „Palenie pieniędzmi w piecu”
- Trela: Dlaczego Mariusz Fornalczyk zawodzi w Widzewie Łódź?
- Cierpliwość. To nie jest domena Widzewa Łódź
Fot. Newspix