Ojrzyński: Sędziowie szybko uciekli, nie mogłem im podziękować

Przemysław Michalak

25 listopada 2025, 00:10 • 3 min czytania 17

Zagłębie Lubin było ostatnio chwalone za grę i wyniki, ale w Szczecinie przegrało z Pogonią aż 1:5. Goście mogą mówić o braku szczęścia, bo przy stanie 3:1 dla gospodarzy nie dostali rzutu karnego z powodu minimalnego spalonego, za to jedenastka dla Portowców dająca im czwartą bramkę była bardzo dyskusyjna. 

Ojrzyński: Sędziowie szybko uciekli, nie mogłem im podziękować
Reklama

Trener Leszek Ojrzyński na pomeczowej konferencji nie omieszkał zaakcentować tych sytuacji, choć oczywiście nie zamierzał przekonywać, że Miedziowi zasłużyli na zwycięstwo.

Przede wszystkim ten wieczór jest dobry dla gospodarzy. Przy okazji gratulacje dla nich, bo wygrali zasłużenie. Zostaliśmy maksymalnie wypunktowani. Gospodarze oddali sześć celnych strzałów, co dało im pięć bramek – zaczął doświadczony szkoleniowiec.

Reklama

Leszek Ojrzyński z pretensjami do sędziów po meczu z Pogonią Szczecin

– Ten mecz zaczęliśmy fatalnie, bo po stałym fragmencie zagapiliśmy się i zawodnik gospodarzy zagrał piłkę wzdłuż naszej bramki i był gol. Mieliśmy od pierwszego gwizdka zacząć agresywniej, wyżej, ale tak naprawdę to wychodziło przez 10 sekund. Mieliśmy jeszcze dużo czasu do realizacji naszych celów. W 5. minucie nasz zawodnik wychodził sam na sam, ale tam sędzia niestety nie widział przewinienia. Goniliśmy, próbowaliśmy – było dużo sytuacji, gdy dostawaliśmy po kościach czy po twarzy, a gra toczyła się dalej – kontynuował Ojrzyński.

– Były momenty w pierwszej połowie, że byliśmy 15 razy w polu karnym przeciwnika, a rywal w naszym tylko sześć razy, ale co z tego jak nie zamienialiśmy sytuacji na strzały czy bramki przede wszystkim. Potem dostaliśmy bramkę na 2:0. Grosik błysnął swoim kunsztem – miał asystę drugiego stopnia i potem milimetry uratowały Pogoń – dodał.

Potem przeszedł do kwestii sędziowskich. – Te sytuacje związane z VAR-em nie były po naszej stronie dzisiejszego dnia i tak jak powiedziałem, skuteczność była po stronie gospodarzy. Rzut karny w drugiej połowie też nie powinien być zaliczony i o tym już wszyscy wiedzą w Polsce. Sędziowie po meczu szybko uciekli z boiska – nawet nie mogłem im podziękować za te wyczyny. Następnie sprawdzano trzy rzeczy przy możliwym rzucie karnym na 3:2, a w drugą połowę weszliśmy naprawdę dobrze. Niestety dopatrzono się minimalnego spalonego. Potem rzut karny na 4:1 – to nie był nasz dzień, brakowało szczęścia. Odkryliśmy się i dostaliśmy kolejnego gonga. Mogliśmy również strzelić drugą bramkę, ale fantastycznie bramkarz interweniował i szkoda, że tak to wyglądało – ubolewał Ojrzyński.

– Po to wprowadzono technologię, żeby pomagała, a podobno była też awaria VAR-u. Trzeba z tym zrobić jakiś porządek i się zastanowić, aby kibice i trenerzy szybciej dostawali informacje – podkreślił na koniec.

Mimo tej porażki Zagłębie Lubin nadal znajduje się w tabeli przed Pogonią Szczecin. Wyprzedza ją o punkt, a ma jeszcze zaległy mecz z Rakowem Częstochowa, który rozegra 14 grudnia.

CZYTAJ WIĘCEJ O POGONI SZCZECIN:

Fot. Newspix

17 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Maresce puściły nerwy. Trener Chelsea ma dość pytań o kryzys

Maciej Piętak
0
Maresce puściły nerwy. Trener Chelsea ma dość pytań o kryzys
Piłka nożna

Trener przeprosił zawodnika. Tłumaczy, że nie jest żadnym rasistą

redakcja
4
Trener przeprosił zawodnika. Tłumaczy, że nie jest żadnym rasistą
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama