Reklama

Legia nadal bez nowego trenera i w tym tygodniu raczej go nie będzie

Przemysław Michalak

18 listopada 2025, 10:55 • 1 min czytania 38 komentarzy

Wydawało się, że szefowie Legii Warszawa wykorzystają listopadową przerwę reprezentacyjną na możliwie najszybsze znalezienie nowego trenera. Wtedy miałby on jeszcze nieco czasu, żeby popracować z piłkarzami przed finiszem w Ekstraklasie i Lidze Konferencji. 

Legia nadal bez nowego trenera i w tym tygodniu raczej go nie będzie

W praktyce wyszło na to, że nikt się nie pojawił i treningi cały czas prowadzi Inaki Astiz. Hiszpan tymczasowo przejął drużynę i na razie nie daje argumentów, żeby zostawić go na dłużej. W lidze zdążył zremisować z Widzewem i sensacyjnie przegrać u siebie z Termaliką, a w LK poległ na stadionie NK Celje.

Reklama

Nowy trener Legii Warszawa ma być znany dopiero w przyszłym tygodniu

Piotr Koźmiński z Goal.pl donosi, że nowy szkoleniowiec faktycznie ma się w Legii pojawić. Prawdopodobnie jednak stanie się to dopiero w przyszłym tygodniu.

Oznacza to, że zespołem w meczu z Lechią Gdańsk dowodzić będzie jeszcze Astiz, a docelowy następca Edwarda Iordanescu przystąpi do pracy z marszu. Nie będzie miał nawet chwili na spokojne wprowadzenie się.

Legia w 2025 roku rozegra jeszcze siedem meczów. W Ekstraklasie poza Lechią zmierzy się z Motorem Lublin i dwukrotnie z Piastem Gliwice (drugie spotkanie to odrobienie zaległości z 1. kolejki). W Lidze Konferencji czekają Sparta Praga, FC Noah i pogromcy Lecha Poznań – Lincoln FC.

Fot. Newspix

38 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama