Jasne stanowisko Lecha. Chodzi o asystenta

Marcin Ziółkowski

01 grudnia 2025, 19:56 • 3 min czytania 8

W ostatnim czasie sporo mówiło się na temat Sindre Tjelmelanda. Asystent trenera Nielsa Frederiksena był już łączony z wieloma klubami. Ostatnia z propozycji pochodziła ze szwedzkiego Hammarby, gdzie od kilku lat udziałowcem jest Zlatan Ibrahimović. Delegacja ze Szwecji odwiedziła Tjelmelanda w Polsce, ale z najnowszych doniesień wynika, że Lech Poznań nie straci swojego ważnego pracownika.

Jasne stanowisko Lecha. Chodzi o asystenta
Reklama

Tjelmeland na razie zostaje

Norweg został asystentem Nielsa Frederiksena w Lechu Poznań na początku lipca 2024 roku. Podpisał umowę na dwa sezony, a więc wiąże go z klubem kontrakt do końca czerwca przyszłego roku.

To były podopieczny trenera Kjetila Knutsena z Bodo/Glimt. Pracowali razem w Asane. Tjelmeland rozpoczął pracę w Poznaniu po dokładnej selekcji na stanowisko. Podjęcie pracy w Polsce to świetna decyzja dla obu stron, ponieważ w poprzednim sezonie Lech został mistrzem Polski, a Norweg miał duży wkład w ten sukces.

Reklama

Tjelmeland jest bardzo szanowany za wysoką merytorykę swojej pracy. Piłkarze cenią sobie w nim to, że ogromny nacisk kładzie na detale. Zarząd Lecha także ma do niego bardzo duże zaufanie.

Według informacji portalu KKSLech.com, drużyna z Wielkopolski nie planuje pozbywać się norweskiego asystenta. Ma wypełnić całą umowę. To już druga propozycja dla Norwega, którą odrzucił Lech.

Daniel Kristoffersson ze Sportbladet poinformował z kolei, że Kolejorz chce za swojego asystenta 500 tysięcy euro. To kwota dwukrotnie większa od tej, jaką Hammarby otrzymało od Middlesbrough za Kima Hellberga.

Mający blisko trzy lata doświadczenia w roli pierwszego trenera Tjelmeland na awans musi jeszcze poczekać. Zaczynał on od zespołu Ullensaker/Kisa, a następnie przez dwa i pół roku prowadził IK Start. Tuż przed pracą w Lechu był asystentem w bardzo znanym IFK Goeteborg.

Norweg jest rozchwytywany na rynku skandynawskim

W ostatnich kilkunastu tygodniach mówiło się o zainteresowaniu asystentem trenera z Lecha Poznań ze strony norweskiego Sarpsborga, duńskiego Aarhus czy szwedzkiego IFK Norrkoeping. To właśnie propozycję z Norwegii odrzucił wcześniej Kolejorz.

Według portalu Sport Expressen, w Hammarby po odejściu Kima Hellberga do Middlesbrough to właśnie Tjelmeland został wybrany jako numer jeden do objęcia wakatu. To bardzo ciekawy projekt. Miałby tam szansę już na starcie bić się o poważne krajowe trofea. Teraz działacze muszą obejść się smakiem. Prędzej czy później jednak Tjelmemand swoją szansę otrzyma.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

8 komentarzy

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama