Krzysztof Piątek z golem w prestiżowym meczu

Marcin Ziółkowski

24 listopada 2025, 20:44 • 3 min czytania 3

Krzysztof Piątek latem zamienił Turcję na Katar. Wielu kibiców zastanawiało się nad sensem tego wyboru, ale pewne oferty mogą trafić się tylko raz w życiu. 30-letni napastnik postanowił pokopać na Bliskim Wschodzie i póki co jest w dobrej formie. Tym razem trafił do siatki w starciu z renomowanym rywalem, który ma wiele gwiazd w składzie.

Krzysztof Piątek z golem w prestiżowym meczu
Reklama

Oferta życia z Bliskiego Wschodu

W tureckiej Superlidze polski napastnik występował dwa lata. Stał się ulubieńcem kibiców Basaksehiru. Grał nawet z klubem ze Stambułu w europejskich pucharach i nad Bosforem radził sobie na tyle dobrze, że wylądował w ścisłej czołówce strzelców swojego klubu w całej jego historii.

Latem tego roku zdecydował się jednak na zmianę. Na wiosnę mówiło się, że możliwy jest transfer do MLS, wspominano o ofercie z Atlanty United. Tam finalnie trafił Emmanuel Latte Lath, a Piątek na dograł sezon w Turcji, gdzie zajął drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. Wiosną na pięć trafień odstawił go Victor Osimhen (26:21).

Reklama

Ofertą nie do odrzucenia okazała się ta z katarskiego Al-Duhail. Klub z Bliskiego Wschodu zapłacił Turkom 10 milionów euro. W nowej drużynie Polaka występują m.in. Luis Alberto oraz Marco Verratti.

Gol w meczu z topową azjatycką drużyną pełną gwiazd

Aktualnie ósma drużyna w swojej lidze podejmowała w piątej kolejce Ligi Mistrzów AFC saudyjskie Al-Ittihad. Do boju z zespołem Piątka Sergio Conceicao wystawił Karima Benzemę, Fabinho, Moussę Diaby’ego czy N’Golo Kante. To osobistości, których przedstawiać nie trzeba.

Zaskakiwać może jedynie wynik końcowy. Katarski zespół wygrał 4:2. Hat-trickiem popisał się 22-letni Adil Boulbina. W pewnym momencie spotkania było już 4:0 – akurat po trafieniu polskiego napastnika.

Uderzył on z linii pola karnego i piłka wpadła do siatki po palcach bramkarza Predraga Rajkovicia. Piątek w azjatyckich rozgrywkach kontynentalnych trafił po raz czwarty w tym sezonie.

Po stronie rywali do siatki dwie sztuki dorzucił niezawodny Benzema. Zdobywca Złotej Piłki nie wykluczył ostatnio powrotu do Realu Madryt – ale tylko pod warunkiem, że będzie to na prośbę Florentino Pereza.

Wcześniej w play-offie o awans do fazy ligowej, Piątek pokonał bramkarza irańskiego Sepahanu. W głównej części rozgrywek trafił z saudyjskim Al Ahli SC oraz Al-Wahdą, klubem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Liga Mistrzów AFC w fazie ligowej podzielona jest geograficznie na grupę zachodnią i wschodnią. Al-Duhail po pięciu spotkaniach w części zachodniej zajmuje szóste miejsce na 12 zespołów. Po bezpośrednim spotkaniu Saudyjczycy są lokatę niżej.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

3 komentarze

Człowiek urodzony w roku stulecia swojego przyszłego ulubionego klubu. Schodzący po czerwonej kartce Jens Lehmann w Paryżu w finale Ligi Mistrzów 2006 to jego pierwsze piłkarskie wspomnienie. Futbol egzotyczny nie jest mu obcy. Przykład? W jednej z aplikacji ma ustawioną gwiazdkę na tajskie Muangthong United, bo gra tam niejaki Emil Roback. Inspiruje się Robertem Kubicą, Fernando Alonso i Ottem Tanakiem, bo jest zdania, że warto dać z siebie sto i więcej procent, nawet mimo niesprzyjających okoliczności. Po szkole godzinami czytał o futbolu na Wikipedii, więc wybudzony nagle po dwóch godzinach snu powie, że Oleg Błochin grał kiedyś w Vorwarts Steyr. Potrafi wstać o trzeciej nad ranem na odcinek specjalny Rajdu Safari, ale nigdy nie grał w Colina 2.0. Na meczach unihokeja w szkole średniej stawał się regenem Lwa Jaszyna. Esencją piłki jest dla niego styl rodem z Barcelony i Bayernu Flicka, bo Zdenek Zeman i jego podejście to życie, a posiadanie piłki jest przehajpowane

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama