Marcel Krajewski jest jednym z najciekawszych polskich piłkarzy w Ekstraklasie. Boczny obrońca Widzewa zyskał spore uznanie, zwłaszcza po meczu polskiej młodzieżówki ze Szwecją, kiedy to kadra Jerzego Brzęczka rozgromiła rywali aż 6:0. Wielu zawodnikom łatwo jest odlecieć po serii dobrych występów. Tutaj jest przeciwnie. W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Krajewski opowiedział między innymi o tym jak to było u niego z podjęciem współpracy z psychologiem.

Piłkarz Widzewa jest na fali wznoszącej
21-letni boczny obrońca Widzewa Marcel Krajewski stał się jednym z kluczowych zawodników pierwszego składu łodzian. W większości spotkań grał przez 90 minut. Choć ma na koncie raptem jedną asystę w 13 spotkaniach Ekstraklasy to nie brakuje już plotek na temat jego powrotu do Legii Warszawa, w której spędził kilka lat.
Między innymi na ten temat wypowiedział się dla Przeglądu Sportowego: – Spekulacje na ten temat odbieram jako coś normalnego. Wiedziałem, że po dobrych meczach w moim wykonaniu ktoś będzie w stanie dowiedzieć się o klauzuli. Ja sam się nad tym nie zastanawiałem i obecnie nad tym nie rozmyślam.
Momentem przełomowym był dla piłkarza mecz polskiej młodzieżówki ze Szwecją. Krajewski wpisał się na listę strzelców po kapitalnym zbiegnięciu do środka z prawej strony boiska. Zszedł wtedy do środka i w pełnym biegu pokonał bramkarza rywali na 5:0. Na ostatnim zgrupowaniu kadry U21 był on pierwszym wyborem Jerzego Brzęczka na prawą obronę.
Marcel Krajewski zapytany na ostatnim vlogu z kadry u21, gdzie chciałby grać w przyszłości:
„Wiesz co, mi się zawsze marzyła Borussia Dortmund. Ślady Łukasza Piszczka”
Miło się robi na serduszku, jak się słyszy takie słowa 🥹 pic.twitter.com/QV2CybLhSX
— Oskar Sikorski (@OskarSikorskii) October 16, 2025
Obawa przed współpracą z psychologiem była spora
Krajewski wyznał też, że miał dużo trudności z tym, aby rozpocząć współpracę z psychologiem. Długi czas w swojej karierze nadrabiał dystans do lepszych od siebie poprzez dodatkowe treningi sportowe. Praca mentalna pozwoliła mu zrozumieć, że właśnie na tym polu ma pewne braki.
– Mocno przeżywałem swoje porażki i sukcesy. Moja mama podpowiedziała mi, że w końcu wszyscy najlepsi korzystają z pomocy psychologa. Na początku nie wydawała mi się to zbyt dobra opcja, bo uważałem, że wszystko wiem najlepiej. Dojrzałem do tego, wraz z awansem do Ekstraklasy. (…) Dało mi to zupełnie inną perspektywę, z racji tego, że to osoba spoza mojego środowiska.
Widzew w tym sezonie Ekstraklasy przeszedł wiele zmian. Po wejściu do klubu Roberta Dobrzyckiego przebudowano całkowicie kadrę zespołu. Mimo to, wyniki pozostawiają wiele do życzenia – jedenasta lokata to coś, co nie zachwyca kibiców.
Perspektywa straty jedynie pięciu punktów do czwartej Cracovii nie brzmi już tak źle. Krajewski celuje indywidualnie w sześć punktów klasyfikacji kanadyjskiej, a drużynowo – w awans do europejskich pucharów. Boczny obrońca aktualnie pauzuje z powodu urazu stopy.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Widzew liczył na Czubaka, a ten… wylądował w Chorwacji
- Trener Widzewa: „Nie żyję przeszłością. Może to Wasz problem”
Fot. Newspix